Najśmieszniejsze dowcipy o rolnikach
Najlepsze dowcipy o rolnikach, śmieszne kawały o rolnictwie. Rolnicze żarty na temat wsi, rolnicy na wesoło
Nawozy
Antek radzi się agronoma:
– Mówią, że nawóz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uważa?
– Trudno powiedzieć, to rzecz smaku.
Koń i chłop
Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi:
– Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz.
Chłop zdziwiony:
– Pierwszy raz w życiu słyszę, żeby koń mówił.
– Ja też – przytaknął siedzący obok chłopa pies.
Wystawa rolnicza
Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej przedstawiał się tak:
godz. 11.00 – przyjazd nierogacizny i bydła nie rogatego.
godz. 12.00 – przybycie zaproszonych gości.
godz. 13.00 – wspólny obiad.
Świnia
Fąfara jedzie samochodem wąską, wiejską drogą. Nagle zza zakrętu wyłania się szybko jadąca z naprzeciwka furmanka. Gdy furmanka zbliżyła się do samochodu Fąfary, powożąca nią kobieta krzyknęła:
– Świnia!!!
– Głupia małpa! – odpowiedział obrażony Fąfara, dodał gazu, wszedł w zakręt i zderzył się z ogromną świnią.
Kura na drodze
Na wiejskiej drodze samochód rozjechał kurę. Kierowca zatrzymuje samochód, wysiada i pyta stojącego obok chłopa:
– To pańska kura?
– Ależ skąd, ja nie mam takich płaskich kur.
Dziewczyna ze wsi
Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiego słownictwa. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po “miejsku” mówić.
Po miesiącu dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
– Heloł bejbi! Heloł bejbi!
– O, proszę, jak ładnie! – myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
– Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
Ważenie świni
Antek z sąsiadem postanowili zważyć świnię. Ponieważ nie mieli wagi ani odważników, na wielki kamień położyli długą deskę. Na jedną stronę deski wprowadzili zwierzę, a na drugą zaczęli kłaść kamienie, aby uzyskać równowagę. Gdy im się to udało, Antek rzekł zadowolony:
– W porządku! Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie.
Gospodarstwo rolne
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
– Nic na tej ziemi nie rośnie?
– A no nic – wzdycha Antek.
– A jakby tak zasiać kukurydzę?
– Aaa… jakby zasiać, to by wyrosła.
Życie chłopa
– Czemuście tacy smutni, Antoni?
– A co nie mam być smutny, kiedy jestem chłopem? Chłop, to najbardziej nieszczęśliwy człowiek na Ziemi, bo: kiedy sucho – wszystko się pali, kiedy mokro – wszystko gnije, kiedy zboże tanie – nie warto sprzedawać, kiedy ceny idą w górę – nikt zboża kupić nie chce.
Bezrobotny
Stasiek poszedł do miasta prosić o zasiłek dla bezrobotnych. Urzędnik wypytuje go:
– Jaki jest pański zawód?
– Poluję na dzikie zwierzęta.
– A gdzie pan mieszka?
– W Palikijach Dużych.
– Przecież tam nie ma dzikich zwierząt.
– A widzisz pan! Dlatego jestem bezrobotny.
Dowcipy o rolnikach: (c) Sadurski.com / Suprpress
Zobacz też:
> Dowcipy o ubezpieczeniach
> Kawały o telewizji