kabaret Paranienormalni Mariolka

Igor Kwiatkowski, Grzegorz Halama

Czas czytania:3 minut/y, 23 sekund/y

Igor Kwiatkowski

Pan Mariolka z kabaretu

Wszyscy miłośnicy kabaretu znają już postać Mariolki, w którą przebiera się członek kabaretu Paranienormalni. Przeczytaj kilka ciekawostek na temat Mariolki i kabaretu

Super Express przeprowadził wywiad z Igorem Kwiatkowskim (30 l.) z kabaretu Paranienormalni, który na scenie występuje m.in. jako Mariolka. Kwiatkowski mieszka w Jeleniej Górze , jest żonaty, do niedawna pracował jako kucharz. W tej samej knajpie jako didżej pracował też drugi członek kabaretu, Robert Motyka (l. 34). W kabarecie występuje też Rafał Kadłucki (l. 36).

• Kiedyś byłem zwyczajnym kucharzem, w dodatku bardzo lichym. Byłem także magazynierem oraz wykładowcą… napojów gazowanych alkoholowych w markecie. W każdej pracy ostatni do roboty, a pierwszy do wygłupów. A teraz mi jeszcze za te wygłupy płacą.

• Pierwowzorem Mariolki była brunetka. Miała na imię Ewa i jej sztandarowym tekstem było “ja pyrtolę”. Poznałem ją w Warszawie. Zapamiętałem jej teksty, ruchy i przywiozłem je do Jeleniej Góry. Takie dziewczyny są wszędzie. (…) Zainspirowały mnie. Były to przeważnie dziewczyny dresiarzy. Ich sztandarowy tekst, to: “Musisz się k…a szanować, wiesz”.

• Mariolka, mimo że jest głupiutka, jest też urocza. Zależy nam, żeby się ją lubiło i dlatego nie poruszamy wątków seksualnych, nie podkreślamy też, że jest rozwiązła.

Igor powiedział, że na potrzeby sceniczne raz na paznokcie założył sobie tipsy.
– Musiałem kupić od razu dwa komplety, bo na moje szerokie paluchy wchodziły jedynie paznokcie z tych największych palców.

Sceniczny sweterek Mariolki Igor kupił kiedyś w lumpeksie.
– Już się dziury porobiły, muszę go cerować, ale warto, bo jest nie do podrobienia.
A gdy “Mariolka” na scenie zobaczy kogoś ubranego w podobny sweterek, podbiega do niego z piskiem i wita się.

O zabawnych pomyłkach
• Ostatnio pani na stacji benzynowej wzięła mnie za faceta, który prowadzi studio lotto w Polsacie. Czasami ludzie podchodzą i pytają się: “Przepraszam! Czy to pan Mariolka?”. Na każdym kroku zastanawiają się głośno, czy ja to ja. Najczęściej są to właśnie chłopaki takich Mariolek, młode karki w sportowych samochodach. Słyszę: “K…, to chyba Mariolka”. Oglądają mnie wtedy jak jakiegoś konia albo samochód. Czuję się wtedy jak małpa w zoo. Są to jednak sporadyczne przypadki.

• Spotkałem raz w Jeleniej Górze kolesia. Odkurzałem samochód, a on kręcił się, kręcił, aż w końcu zagadał: “Mariolka nie wie, jak się to uruchamia?”. Czuł wyższość i był fantastycznie bezczelny. Mówił, że na imprezach jest najśmieszniejszy ze wszystkich i że najlepiej opowiada kawały. Poprosił o radę, jak zrobić karierę.

Inne ciekawostki
• Pierwszy występ mieliśmy na weselu kolegi.

• Kiedyś był miesiąc, że mieliśmy 22 występy. Pod koniec nasze morale było fatalne. Czuliśmy się, jakbyśmy pracowali na ksero. Dlatego podziwiam zespół Feel. Czytam, że od kilku miesięcy koncertują codziennie.

• Kiedyś podszedł do nas Jacek Federowicz i spytał, czy jesteśmy aktorami. Nie chciał uwierzyć, że żadnych aktorskich szkół nie kończyliśmy i że istniejemy zaledwie od kilku miesięcy. Był to dla nas olbrzymi komplement.

• Igor Kwiatkowski pracował przez jakiś czas w Warszawie w Radiu Roxy FM.
2008-09-09. Igor Kwiatkowski

Grzegorz Halama – miłośnik motoryzacji

Jakim samochodami jeździ satyryk Grzegorz Halama i jaki samochód “odziedziczył” po Piotrze Bałtroczyku. Przeczytaj kilka ciekawostek

Adam Lewandowski przeprowadził dla “Gazety Pomorskiej” wywiad z Grzegorzem Halamą, której tematem są motoryzacyjne zamiłowania Halamy. Satyryk przyznał, że jeździ terenówką – toyotą RAV4 oraz mercedesem wiano. Cytujemy kilka fragmentów tej rozmowy.

• Pierwszym moim pojazdem, na który sam zarobiłem, był motocykl jawa. To było na początku lat 90. Pojechałem nią z dziewczyną do Paryża… Po jawce kupiłem golfa II, rozpoczęła się w moim życiu era samochodów. Ale mam też quada – to turystyczno-użytkowy yamaha kodak 450, taki mały traktorek, uwielbiam nim gubić się w lasach.

• 70 procent czasu pracy estradowca spędza się w samochodzie. Trzeba przecież dojechać na koncert. Mieszkam w Zielonej Górze i wyprawa do stolicy i powrót do domu to 900 kilometrów. A koncertuję przecież w różnych miejscach w kraju. Są artyści, którzy jeżdżą jeszcze więcej. Uważam, że to estradowcy powinni testować samochody. Nie ma lepszych kierowców od obieżyświatów, takich jak my.

Halama o jednym ze swoich samochodów:
• Następnym było subaru legacy – srebrna strzała Piotra Bałtroczyka. Piotr jest fanem motoryzacji, większym ode mnie, a jego subaru było rewelacyjne. (…) Sprzedałem je potem młodym kabaretowcom z Zielonej Góry.
2009-10-16

satyra satyrycy konkursy satyryczne Gniewino Poprzedni post Gniewino. O Statuetkę Stolema, Energia Satyry
Michael Jackson kabaret DKD kabarety Następny post Michael Jackson i polskie kabarety