Dlaczego komentatorki sportowe zarabiają mniej od mężczyzn?
Komentatorzy sportowi zarobki
Najważniejsze wydarzenia sportowe biją w telewizji rekordy oglądalności. Tylko w zeszłym roku w pierwszej w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych programów w Polsce były transmisje sportowe. I to w roku, gdy nic wyjątkowego się nie działo. Nie było Mistrzostw Świata, Europy w piłce nożnej, czy letnich lub zimowych Igrzysk Olimpijskich. Bo gdyby tegoroczna Olimpiada była rok wcześniej, pierwsza czwórka oglądalności zostałaby zdominowana przez sport
Nic więc dziwnego, że interesują nas także komentatorzy sportowi. Sprawozdawcy i eksperci, którzy na żywo opowiadają nam, co dzieje się na ekranie. Którzy pomagają osobom rzadziej oglądającym sport, zrozumieć poszczególne elementy rozgrywki. Oczywiście zdarzają się im spektakularne wpadki, które zaraz komentujemy. Ale są przecież ludźmi, takimi jak my. Omylnymi i mającymi czasem sekundę na reakcję i powiedzenie czegoś.
Komentatorzy radiowi
Jeszcze ciężej mają sprawozdawcy radiowi. Muszą przedstawić całą historię tak barwnym językiem, byśmy mogli oczami wyobraźni zobaczyli arenę zmagań sportowych. Jednak nie mogą oni liczyć zarówno na tak dużą ilość osób śledzących ich relacje. No i na porównywalne zarobki, do sprawozdawców telewizyjnych.
A co z kobietami?
Czy jest różnica pomiędzy komentatorem sportowym – mężczyzną i kobietą? Pewnie tak. Pań jest w tym zawodzie zdecydowanie mniej, ale często łagodzą obyczaje i wzbudzają dużą sympatię męskiej publiczności. Mogą jednak w tak zmaskulinizowanym zawodzie czuć się niedoceniane.
Głównie ze względu na zarobki. Przyjęło się, że panie komentatorki zarabiają po prostu mniej. Czy nie oznacza to, że z tego powodu są dyskryminowane?
Panie zarabiają skromnie, ale…
Niedawno kością niezgody stały się zarobki komentatorów tenisowych BBC podczas Wimbledonu. Kwestię tę podniosła wybitna tenisistka, walcząca również o równouprawnienie kobiet, Martina Navratilova.
W wypowiedzi dla jednego z programów BBC podała do publicznej wiadomości swoje zarobki. Piętnaście tysięcy funtów za komentowanie spotkań tenisowych. Niby dużo, ale niewiele w porównaniu z innym komentatorem i również genialnym, choć kontrowersyjnym tenisistą Johnem McEnroe. Za to samo co Navratilowa otrzymywał od 150 do 200 tysięcy funtów, czyli… co najmniej 10 razy więcej.
To dla Martiny to zbyt duża różnica. Tym bardziej, że podobno obiecano jej otrzymywanie podobnego honorarium jak komentujący tenis mężczyźni. W lecie zeszłego roku czarę goryczy dopełniło ujawnienie listy najlepiej zarabiających w BBC.
Oczywiście największy brytyjski nadawca publiczny się broni. Wskazując na to, że McEnroe był twarzą ich transmisji, wielu uznaje go za najlepszego komentatora na świecie. Miał też umowę na wyłączność i komentował 30 razy (podczas gdy Navratilova tylko 10).
Co w przyszłości?
Nie zmienia to faktu, że istnieją spore różnice zarobków wśród komentatorów i komentatorek sportu (zapewne nie tylko w telewizji). I raczej szybko to się nie zmieni. Ale kto wie.
Być może tenis ponownie będzie sportem przełomowym. Wcześniej o podobne zarobki na zawodach wielkoszlemowych walczyła skutecznie tenisistka Bill Jean King. Wraz z innymi tenisistkami pokazała światu, że wysiłek tenisistek i zainteresowanie publiczności w przypadku tenisa mężczyzn i kobiet wcale nie jest aż tak ogromny. Czy Navratilova potrafi być równie skuteczna?
Komentatorzy sportowi zarobki – tekst: (c) Jakub Sadurski – mediamoje.pl