Psy mają swój kanał TV
Psy i telewizja
Moda z Ameryki wkracza do Europy. Płacisz i nie musisz wyprowadzać psa na spacer. A co z kotami?
Od ponad roku w USA istnieje telewizja przeznaczona tylko dla psów. Za jej pomocą czworonogi mogą się zarówno zrelaksować, jak i czegoś nauczyć. Teraz jednak o projekcie tym jest znowu głośno, bo po raz pierwszy tą wyjątkową stację będą mogli oglądać również widzowie z Europy.
Dog TV wystartował w sierpniu 2013. Jest to kanał dodatkowo płatny, czyli właściciele psów za dostęp do niej muszą wydawać 6,99 dolara miesięcznie (początkowo 4,99). Włodarze stacji chwalą się po pierwsze tym, że z telewizją ruszyli dopiero wtedy gdy upowszechniły się płaskie telewizory, które nie szkodzą czworonogom na wzrok. A po drugie, że cała ramówka kanału jest ściśle dostosowana do trybu życia psa (zapewne mniej do trybu życia właściciela).
Telewizja dla psów
Sama stacja powstała głównie z myślą o ludziach zostawiających swoje psy w domu. Dzięki temu programowi np. nie trzeba już się obawiać, że gdy wrócimy, zastaniemy ogromny bałagan i pogryzione meble. Czy jednak do końca tak to działa?
Wydaje mi się, że nie. Ewidentnie czytamy, że telewizja ta może działać na niektóre psy, ale nie wszystkie. Poza tym mówimy przecież w pierwszej kolejności o USA. Kraju, w którym mamy bardzo duży wskaźnik otyłości. Wydaje mi się więc, że część widowni Dog TV wymyśliło sobie ciekawy sposób na niewyprowadzanie psów na spacer. – Niech sobie polata przed ekranem, a ja będę miał spokój.
Do zalet Dog TV przekonują się jednak kolejne państwa. Stacja działa już w Izraelu, w Europie jako pierwsi oglądają ją Niemcy, a Holendrzy piszą petycje petycje domagając się emisji. Co z Polską? Myślę, że taki projekt jest obecnie nieopłacalny. Prędzej przecież puścimy naszemu pupilowi jakiś fragment za darmo np. z Youtube’a. Jak już pies sobie poogląda telewizję, będzie mógł chodzić dumnie przed innymi zwierzętami. Jednak gdzie tu demokracja? A co np. z kotami?
Czy to dobry pomysł?
W Internecie można znaleźć informacje na temat telewizji dla kotów, ale były one głównie żartem primaaprilisowym. Choć niektórzy i w tym wypadku mają pomysł. A jest to powtarzający się w kółko obraz pokazujący akwarium z rybkami. Trzeba jednak uważać, żebyśmy potem nie mieli ekranu porysowanego pazurami.
Telewizja dla psów wywołuje u mnie smutną konkluzję. Czy przypadkiem nie jest już tak źle z tym medium, że musi się bronić stacjami nie przeznaczonymi dla ludzi, żeby podnosić swoją oglądalność? Skoro część widzów w ogóle z niej rezygnuje, to może po prostu całość obecnego komercyjnego, czasem głupiego i niemisyjnego programu, jest przeznaczona właśnie dla zwierząt? Tyle, że jeśli tak jest, to nadal zbyt dużo ludzi na to się nabiera…
Psy – tekst: (c) Jakub Sadurski – socjolog / mediamoje.pl, listopad 2014