Najlepsze dowcipy o budowlańcach
Budowa na wesoło, śmieszne żarty na budowie. Najlepsze dowcipy o budowlańcach, humor budowlany
Budowa tunelu
Ogłoszono przetarg na budowę tunelu łączącego Polskę ze Szwecją, wydrążonego pod Morzem Bałtyckim. Zgłasza się facet z łopatą i mówi:
– Ja w sprawie przetargu. Chcę kopać razem z moim szwagrem. Ja będę kopać z Polski, a on ze Szwecji i spotkamy się pośrodku drogi.
– A jeśli się nie spotkacie?
– To będziecie mieli dwa tunele.
Przedszkolaki na budowie
Grupa przedszkolaków przyszła obejrzeć, jak wygląda budowa. Nagle majster krzyczy:
– Józek, podaj k…a to wapno!
Zgorszona wychowawczyni zwraca mu uwagę:
– Niech pan przy dzieciach wyraża się ładniej!
Po chwili majster krzyczy:
– Józek, podaj k…a to wapienko!
Praca na budowie
Na budowę przychodzi facet szukający pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
– Co może pan robić?
– Mogę kopać – odpowiada bezrobotny.
– A co jeszcze może pan robić?
– Mogę nie kopać.
Dowcipy o budowlańcach: Zaraz fajrant
Dwaj budowlańcy układają dachówki na szczycie wieży ratusza miejskiego. Nagle jeden woła:
– Panie majster, Stasiek zleciał z rusztowania!
– To powiedz mu, żeby już nie wchodził z powrotem, bo zaraz fajrant.
– Chyba nie muszę mu tego mówić.
– Dlaczego?
– Bo leciał koło zegara.
Jasio chce na budowę
Jasio pyta tatę:
– Czy mógłbym przyjść z kolegami na budowę, na której pracujesz?
– Chcielibyście zobaczyć, jak się buduje dom?
– Nie, chcielibyśmy pozbierać butelki.
Zatrudnić się na budowie
Do szefa firmy budowlanej przychodzi ojciec z synem, który skończył zawodówkę i pyta o możliwość zatrudnienia syna na budowie. Szef proponuje:
– Właśnie kogoś potrzebujemy. Pana syn może zostać pomocnikiem.
– A ile by zarabiał?
– 5 tysięcy złotych.
– O, nie. To za dużo. Potem pójdzie gdzieś z kolegami, przepije.
– No to mógłby być zastępcą pomocnika i zarabiałby 3 tysiące złotych.
– O, nie. To też za dużo. Może jest jakaś gorzej płatna praca?
– Nic z tego. Jest jeszcze praca za półtora tysiąca złotych, ale trzeba mieć wyższe wykształcenie.
Dowcipy o budowlańcach: Na rusztowaniu
Na budowie robotnik krzyczy do kolegi na rusztowaniu:
– Co tam robisz?
– Nic.
– To jak skończysz, będziemy się szykować do domu.
Budowlaniec z taczką
– Panie Kowalski, co pan tak biega z tą pustą taczką po placu budowy?
– A bo u nas teraz taki zapieprz, że nawet nie ma czasu, żeby taczkę załadować.
Obcym wstęp wzbroniony
Portier zatrudniony na budowie zatrzymuje faceta w kombinezonie.
– Na teren budowy obcym wstęp wzbroniony!
– No co pan? Przecież ja tu pracuję!
– Pracujesz? A jak się nazywasz?
– Fąfara.
– Fąfara? Nie przypominam sobie. Czy ty pijesz w pracy?
– Nie.
– Złapali cię na kradzieży?
– Nie.
– Spowodowałeś jakiś wypadek?
– Nie.
– No to co się dziwisz, że cię nie pamiętam?
Kierownicy budowy i majster
Rozmawia dwóch kierowników budowy:
– Twój majster robi wrażenie bardzo pracowitego człowieka.
– Masz rację. To jego jedyna zaleta.
– Pracowitość?
– Nie, robienie wrażenia.
Dowcipy o budowlańcach : (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Kawały o papierosach
> Dowcipy o myśliwych