Dowcipy o chlebie
Czerstwe i świeże kawały z chlebem i bułkami. Najlepsze dowcipy o chlebie, zabawne żarty i śmieszne kawały na temat chleba. Kawał chleba!
Chleby grają w piłkę
Dwa bochenki chleba grają w piłkę nożną. Grają, grają, nagle jeden pada na murawie boiska i nie daje znaku życia. Podchodzi drugi i mówi:
– Stary, coś mi się zdaje, że wypadłeś z formy.
Największy chleb
Na lekcji nauczycielka pyta każdego z uczniów o zawód ojca i jego największe osiągnięcie w pracy.
– Mój tata jest piekarzem – mówi Jasio. – Ostatnio upiekł 100–kilogramowy chleb. Jedliśmy go przez trzy miesiące i cały czas był świeży i smaczny.
– Świeży przez trzy miesiące? To niemożliwe.
– Możliwe! Bo on piekł go codziennie po kawałku.
Zajączek w piekarni
Przychodzi zajączek do piekarni niedźwiedzia i mówi:
– Poproszę 9–kilogramowy chleb.
– Nie ma.
Na drugi dzień zajączek przychodzi znów i pyta:
– Czy jest już 9–kilogramowy chleb?
– Nie ma – odpowiada zdenerwowany niedźwiedź.
Na trzeci dzień zajączek przychodzi znów i pyta:
– Czy jest 9–kilogramowy chleb?
– Jest.
– To poproszę kromeczkę!
Piekarz w wojsku
Do jednostki wojskowej przybywa piekarz i proponuje pułkownikowi sprzedaż stu bochenków białego chleba.
– Dziękuję, nie potrzebuję białego chleba.
– Jestem gotów udzielić 30 procent zniżki.
– Nie potrzebuję.
– Ale proszę chociaż skosztować kromkę tego smacznego chleba!
– Wie pan co? – jeszcze jedno słowo i zleci pan ze schodów!
Ponieważ piekarz w dalszym ciągu nalega, więc pułkownik spełnia swą groźbę. Piekarz otrzepuje spodnie, wchodzi schodami z powrotem i mówi:
– Rozumiem, że sprawa białego chleba już załatwiona. A może kupi pan 100 bochenków czarnego chleba?
Zabrakło na chleb
Mama wysłała Jasia po chleb, dając mu pieniądze wyliczone co do grosza. W piekarni piekarz daje Jasiowi chleb, bierze pieniądze i mówi:
– Brakuje 10 groszy. Od dzisiaj chleb podrożał.
– To proszę mi dać wczorajszy!
Wariaci i chleb
Dwóch wariatów bawi się w sklep piekarniczy:
– Poproszę litr chleba.
– Ty durniu! Mówi się: “Poproszę kilogram chleba”.
Po chwili:
– Poproszę kilogram chleba.
– A dzbanek pan ma?
Szkot załatwia chleb
Przychodzi Szkot do piekarni i pyta:
– Ile kosztuje bochenek chleba?
– 40 szylingów.
– Okropnie drogo!
– Jak dla pana, niech będzie 30 szylingów.
– Jeszcze za drogo…
– 10 szylingów.
– Wciąż jest za drogo…
Piekarz zdenerwowany:
– Wiesz pan co? Weź pan sobie ten bochenek za darmo!
– W takim razie poproszę dwa!
Chleb w wodzie
– Dlaczego płaczesz, Małgosiu?
– Bo mi Jasio wrzucił chleb do wody.
– Z rozmysłem?
– Nie, z masłem.
Jak dzielimy chleb?
Na lekcji nauczycielka pyta Jasia:
– Jak dzielimy chleb?
– Na mały i duży. Mały dzielimy na mniejszy i najmniejszy, a duży na większy i największy.
– Jasiu, jeśli jeszcze raz powiesz jakieś głupstwo, to wyrzucę cię z klasy!
Jasio:
– Mamy jeszcze chleb średni i średniejszy!
Narzeczona piekarza
Halinka mówi do koleżanki:
– Dziwne… Jesteś narzeczoną piekarza, a ciągle spotykasz się z tym przystojnym taksówkarzem.
– Cóż moja droga, nie samym chlebem żyje człowiek…
Dowcipy o chlebie: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy o piekarzach
> Kawały o pijanych kierowcach