Dowcipy o blondynkach
Najlepsze dowcipy o blondynkach – kawały z blondynkami
Blondynka i testy ciążowe
Blondynka telefonuje do apteki i pyta:
– Czy są testy ciążowe?
– Tak, są – odpowiada aptekarz.
– A trudne są pytania?
Blondynka w windzie
Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
– Na drugie?
– Agnieszka!
Blondynka i makaron
Blondynka kupuje makaron. Ekspedientka pyta:
– Czy może być spaghetti?
– Nie, dziękuję. Nie mam takiego długiego garnka.
Blondynka i kaktusy
Brunetka pyta blondynkę:
– Co robisz, że masz takie piękne kaktusy?
– Biorę jedną trzecią ziemi kompostowej, jedną trzecią piasku, jedną trzecią gliny, jedną trzecią…
– Zaraz, zaraz! To już cztery trzecie.
– Bo ja biorę duuużą doniczkę.
Sprytna blondynka
Blondynka niechcący zatrzasnęła drzwi samochodu, zostawiając w środku kluczyki w stacyjce. Na szczęście w samochodzie było lekko uchylone okno. Poszła na najbliższą stację benzynową i poprosiła pracownika o długi drucik, za pomocą którego spróbuje wyciągnąć kluczyk.
Po chwili na stację benzynową wpada mężczyzna, śmiejąc się do rozpuku.
– Co pana tak rozbawiło? – pyta pracownik stacji.
– Tam blondynka próbuje drucikiem wyciągnąć przez niedomknięte okno kluczyk z zamkniętego samochodu.
– Nie ma w tym nic śmiesznego. To bardzo dobry pomysł.
– Ale w środku siedzi druga i co chwila mówi: “Trochę w prawo ten drucik, teraz trochę w lewo”…
Blondynka w samolocie
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki:
– Niech pani zwróci uwagę synowi, żeby tak nie hałasował.
Blondynka:
– Jasiu, idź pobiegać na zewnątrz!
Dwie blondynki
Blondynka wpadła w kłopoty finansowe i postanowiła porwać jakieś dziecko dla okupu. Poszła więc do parku, dorwała jakiegoś chłopczyka i zaciągnęła go w krzaki. Na karteczce napisała:
“Porwałam państwa synka. Proszę położyć jutro rano za dużym drzewem w parku 100.000 złotych w papierowej torbie”.
Przypięła agrafką tę karteczkę do kurtki chłopczyka i wysłała go prosto do domu. Następnego dnia poszła do parku i znalazła za dużym drzewem torbę z 100.000 złotych i karteczkę:
“Tu są pani pieniądze. Nie mieści mi się w głowie, że blondynka może zrobić coś takiego innej blondynce!”
Blondynka i pocztówka
Blondynka, która pojechała na wczasy, zwraca się do kioskarza:
– Poproszę o pocztówkę przedstawiającą mysz.
– A nie może być zwyczajna, z kwiatkiem?
– Nie, koniecznie musi być z myszą, bo chcę napisać do mojego kotka.
Blondynka i złota rybka
W sklepie zoologicznym blondynka pyta sprzedawcę:
– Ile kosztuje ta złota rybka?
– 15 złotych.
– Oj, drogo. A ma pan taką samą, ale srebrną?
Dwie blondynki
Rozmawiają dwie blondynki. Jedna mówi:
– Słuchaj, jak się właściwie mówi: Iran czy Irak?
Dowcipy o blondynkach (c) Wydawnictwo Superpress / Sadurski.com
Zobacz też:
> Dowcipy o odchudzaniu
> Dowcipy o szefowej
> Dowcipy o stewardessach