Chuck Norris i Donald Tusk
Chuck Norris – wywiad z sobowtórem Chucka Norrisa, Jackiem Pieniążkiem. Ciekawostki, anegdoty i dowcipy. I Donald Tusk na dokładkę
Jacek Pieniążek czyli Chuck Norris
– Odkąd zapanowała moda na dowcipy o Chucku Norrisie, jesteś najpopularniejszym sobowtórem w Polsce. Występy w telewizji, wywiady… Czy nie masz czasem wątpliwości kim naprawdę jesteś?
• Nie mam problemów z własną osobowością, a gdy występuję w roli Chucka po prostu świetnie się bawię. Zresztą w talk show “Rozmowy w toku” pani psycholog stwierdziła, że nie grozi mi rozdwojenie jaźni.
– Kiedy zorientowałeś się, że jesteś podobny do Norrisa?
• Pod koniec lat 80. byłem w Texasie (USA) i kolega powiedział, że jestem podobny do Chucka. Wtedy zresztą zauważyłem, że w miejscowych klubach niektórzy dziwnie mi się przyglądają. Gdy wróciłem do Polski i pojawiły się filmy z Chuckiem, byłem pilotem wycieczek. Niektórzy turyści mówili: “Chuck z nami jedzie, na pewno nic złego nam się nie stanie”.
– Opowiedz jakąś zabawną sytuację związaną z twoim podobieństwem do Chucka Norrisa.
• Pojechałem w Bieszczady, gdzie jako sobowtór Chucka miałem wystąpić w reklamie naczep samochodowych. Scenariusz był taki, ża na krętej, leśnej drodze miała zatrzymać kierowany przez mnie ciągnik siodłowy skąpo odziana blondynka, której zepsuł się samochód. Potem ten jej samochód miał zostać wciągnięty na naczepę. W połowie zdjęć zaczął padać deszcz i wszyscy schowaliśmy się do samochodów. Akurat ktoś przejeżdżał i wzbudziliśmy jego podejrzenie. Sądził, że jesteśmy ekipą która właśnie kradnie samochód i zgłosił to na policję w Lesku. W krótkim czasie naszą ekipę cichutko okrążyła uzbrojona brygada antyterrorystyczna. Pan ubrany w kominiarkę zastukał lufą karabinu w szybę i spytał: “A panowie co tutaj robicie?”. “Kręcimy reklamę z Chuckiem Norrisem!”. “Ja wam dam Norrisa!…”. Po chwili dwaj szefowie firmy od naczep w garniturach, leżeli na mokrym asfalcie pod lufami karabinów. Na szczęście sytuacja szybko się wyjaśniła.
– Czy Norris wie, że ma w Polsce sobowtóra?
• Wie, ponieważ w Warszawie mieszka współproducent filmów z Chuckiem. Były nawet pomysł mojego udziału w filmach z Chuckiem, ale skończyło się na planach. Za to wystąpiłem gościnnie w polskich serialach: “Graczykowie” i “Tygrysy Europy”.
– Skąd dowiedziałeś się, że możesz dołączyć do innych polskich sobowtórów?
• O Klubie Sobowtórów działającym przy Empiku warszawskim Mokotowie dowiedziałem się od znajomych na początku lat 90-tych. Byłem jednym z pierwszych w klubie. Wkrótce powstało Stowarzyszenie Sobowtórów, które po jakim czasie rozpadło się, więc działałem na własną rękę. Obecnie buduję Agencję Sobowtórów, skupiającą głównie osoby z dorobkiem artystycznym.
– Jakie są twoje ulubione dowcipy o Chucku Norrisie?
• Chuck jest jak wódka. Nigdy nie wiesz kiedy cię kopnie.
• Chuck zapala światło w lodówce, kiedy ją otwierasz.
• Norris potrafi trzasnąć obrotowymi drzwiami.
• Chuck potrafi skoczyć na bungee z krawężnika.
• Chuck potrafi wsiąść do dwóch wind równocześnie.
– Słyszałeś, że Norris podał do sadu amerykańskiego wydawcę, który zebrał wszystkie dowcipy o Norrisie i wydał je w książce? Co o tym sądzisz?
• Tak, słyszałem i nie dziwię mu się. Podobno chodziło o dowcipy rasistowskie i ordynarne, a takiej tematyki wśród dowcipów o Chucku Norrisie niestety nie brakuje.
– Od kilku lat jesteś członkiem Partii Dobrego Humoru. Czy regulujesz składkę członkowską, wynoszącą trzy uśmiechy dziennie?
• Sumiennie reguluję składki członkowskie, często je przekraczając. Niektórzy mnie pytają kiedy PDH zasiądzie w Sejmie. Odpowiadam, że jeszcze budujemy Trzecią Izbę Parlamentu.
– Kim jest Jacek Pieniążek na co dzień, gdy nie jest sobowtórem Norrisa?
• Masuję. Jestem dyplomowanym masażystą.
Pytania zadawał: Szczepan Sadurski
Na zdjęciu: Chuck Norris (nieprawdziwy) i Donald Tusk (prawdziwy)
Wywiad na Sadurski.com od marca 2009