Dowcipy abstrakcyjne
Najlepsze dowcipy abstrakcyjne – kawały absurdalne, absurd w humorze
Zielone jajka
– Panie doktorze, moja kura jest jakaś dziwna i znosi zielone jajka. Co mam zrobić?
– Trzeba ją było przynieść tu do zbadania.
– Chciałem, ale mnie pogryzła i odleciała.
Pudelek i cygaro
Franek opowiada Staśkowi dowcip:
– W samolocie siedzi kobieta i na kolanach trzyma pudelka. Naprzeciwko niej siedzi facet palący cygaro. Kobieta mówi:
“Proszę zgasić to cygaro, gdyż szkodzi to mojemu pudelkowi”.
Facet:
“Tu przecież wolno palić!”
Wybucha kłótnia. Ona wyrywa facetowi cygaro z ust i wyrzuca przez okno, on w rewanżu robi to samo z pudelkiem. Na lotnisku wysiadają oboje z samolotu i co widzą? Na skrzydle samolotu siedzi pudelek i co trzyma w pysku?
Stasiek:
– ? Cygaro?
– Nie, kurę z poprzedniego dowcipu.
Dziecko
Przychodzi do mamy zapłakane dziecko i mówi:
– Emnmny-mny-mnę.
– A skąd ja ci, do cholery, w lecie sanki wytrzasnę!?
Inteligencja Kosiorka
Pan Kosiorek chciał sprawdzić, jaką ma inteligencję. Powiedziano mu, że w mieście jest taki urząd, gdzie wszystkich zarejestrowano według ich poziomu inteligencji. Wystarczy samemu tam pójść oraz odszukać swoje imię i nazwisko w kartotece.
Kosiorek wkrótce dotarł do urzędu. Wchodzi za pierwsze drzwi z napisem: geniusze. Szuka w kartotece swego nazwiska, jednak go nie znajduje. Wchodzi do drugiego pokoju z napisem: inteligentni. Szuka i znów nic nie znajduje. Następnie wchodzi do pokoju z napisem: przeciętni. I tu nie ma jego nazwiska. Zasmucony wchodzi do pokoju z napisem: upośledzeni. Tu też go nie ma. Następne drzwi: debile. Znów nic nie znalazł. Wychodzi. Długo rozgląda się. Nagle na końcu korytarza znajduje ostatnie drzwi. Podchodzi do nich i czyta napis: Kosiorki.
Operator kamery
Fąfara widzi kamerzystę leżącego na chodniku i filmującego leżący obok zegarek. Zaciekawiony pyta:
– Przepraszam, co pan robi?
– Nakręcam zegarek.
Kura
– Powiedz: kura.
– No, kura.
– Nie: “no, kura”, tylko: kura.
– No, kura!
– Nie mów tego “no”, tylko mów: kura.
– Kura.
– No!
Na pustyni
Ledwo żywy facet czołga się po pustyni. Nagle widzi studnię, więc krzyczy:
– Woda! Woda!!!
Jakiś drugi facet wystawia ze studni głowę i pyta:
– Gdzie?
Sombrero
Do kościoła wchodzi Don Pedro w dużym sombrero na głowie. Ktoś zwraca mu uwagę:
– Don Pedro, sombrero!
Don Perdo nie reaguje, tylko idzie dalej. Znów ktoś zwraca mu uwagę:
– Don Pedro, sombrero!
Don Predro znów nie reaguje, tylko idzie dalej. Staje obok ołtarza. Po chwili ksiądz także zwraca mu uwagę:
– Don Pedro, sombrero!
Don Pedro błyskawicznie odwraca się, zdejmuje z głowy sombrero i wymachując nim, woła:
– No to na życzenie wszystkich – SOMBRERO!!!
Łodzie podwodne
Siedzą dwie łodzie podwodne na drzewie i szydełkują. Nagle jedna mówi:
– Patrz, koń leci! Oo, a tam leci całe stado!
– Pewnie gdzieś tu niedaleko mają gniazdo.
Dowcipy abstrakcyjne : (c) Sadurski.com
Zobacz też:
> Dowcipy o cmentarzach