Najlepsze dowcipy o elektrykach
Zabawne dowcipy o elektrykach, które rozśmieszą do łez! Elektryczność, prąd, elektrycy i energetycy na wesoło. Dowcipne żarty z elektrykami i prądem. Śmieszne kawały dla elektryków i nie tylko
Telefon do elektryka
Fąfarowie zadzwonili do elektryka. Po godzinie elektryk staje przy drzwiach Fąfarów, naciska na dzwonek i w tym momencie pada na posadzkę, rażony prądem. Fąfarowa, która usłyszała hałas otwiera drzwi, patrzy na elektryka i mówi:
— Widzę, że już pan znalazł tę usterkę.
Elektryk w szpitalu
Do szpitalnej sali, w której leżą pacjenci ze sztucznymi płucami, wchodzi elektryk i mówi:
— Proszę oddychać głęboko, bo zaraz na godzinę wyłączam prąd!
Dowcip o elektrykach
Elektryk mówi do pomocnika:
— Potrzymaj przez chwile tę druty.
— Już trzymam.
— Czujesz coś?
— Nie.
— W porządku. To znaczy, ze pod wysokim napięciem są tamte druty.
Kontrola biletów
W autobusie:
— Poproszę bilet do kontroli.
— Nie mam. A pan mi pokaże swój bilet?
— Przecież jestem kontrolerem!
— A ja, kurwa, jestem elektrykiem. I mogę nie płacić za prąd?
Dowcipy o elektrykach: Pytanie o prąd
Politechnika. Na egzaminie profesor mówi:
— Nienajlepiej panu idzie. Zadam panu jeszcze tylko jedno pytanie. Jeśli pan odpowie, to zaliczę egzamin: Ile elektronów musi przepłynąć przewodem, aby przeniosły one energię równą 1kWh?
Student intensywnie myśli, w końcu mówi:
— Aby energia wyniosła 1kWh, musi przepłynąć 628 bilionów razy 10 do potęgi 23—ej elektronów.
Zdumiony profesor pyta:
— Jak pan do tego doszedł?
— To jest już drugie pytanie, panie profesorze.
Elektryczna zagadka
— Czym się różni saper od elektryka?
— W zasadzie niczym. Saper i elektryk mylą się tylko raz, ale elektryk przed śmiercią jeszcze chociaż zatańczy.
> Dowcipne zagadki na różne tematy
Elektryk w wojsku
Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrutów i pyta:
— Który z was był w cywilu elektrykiem?
— Ja! — zgłasza się jeden z żołnierzy.
— W porządku. Jesteś odpowiedzialny za to, żeby co wieczór o dziesiątej światło na sali było zgaszone.
Synek elektryka
Elektryk widzi swojego małego synka z zabandażowanym palcem.
— Jasiu, co się stało? Skaleczyłeś się?
— Nie, tato. Chciałem złapać pszczołę, ale nie miała na końcu izolacji.
Jasio i Afryka
Nauczycielka pyta na lekcji Jasia:
— Jasiu, skąd się bierze światło?
— Z Afryki.
— Jak to z Afryki?
— Bo jak zabraknie światła, to tata mówi, że znowu te małpy z elektrowni wyłączyły prąd.
Student i transformator
Na egzaminie z elektrotechniki:
— Nic pan nie umie! To może pan powie jak pracuje transformator trójfazowy?
— A mogę własnymi słowami?
— Tak, poproszę.
— Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!….
Dowcipy o elektrykach: (c) Sadurski.com
Zobacz też:
> Kawały o budowlańcach
> Dowcipy fotograficzne