Śmieszne dowcipy o wiewiórkach
Czas czytania:3 minut/y, 21 sekund/y
Wiewiórka i jej życie na wesoło. Najlepsze dowcipy o wiewiórkach, śmieszne kawały na temat wiewiórek. Dowcipne żarty z wiewiórkami. Wiewiórki i dobry humor – uśmiechnij się!
Lekcja przyrody w parku
Moskwa, dawno temu. Dzieci wybrały się z nauczycielką do parku na lekcję przyrody. Na jednej z alejek spotykają wiewiórkę. Nauczycielka pyta:
– Dzieci, co to za zwierzątko?
– Kotek! Kotek!
– Nie, to nie jest kotek. Popatrzcie dobrze.
– Piesek! Piesek!
– Nie… Przypomnijcie sobie, o czym mówiliśmy przez cały rok szkolny?
– Lenin! Lenin!
Ogon wiewiórki
– Dlaczego wiewiórka ma ogon z tyłu?
– Bo z przodu jest wiewiórka.
Wiewiórki w kościele
W miasteczku działały cztery Kościoły: Kościół Luterański, Kościół Baptystów, Kościół Metodyczny oraz Kościół Katolicki. W każdym z kościołów zalęgły się wiewiórki.
Członkowie Kościoła Luterańskiego zwołali zebranie aby podjąć decyzję, co zrobić. Stwierdzili, że skoro taka jest wola Pana to zwierzęta muszą tam zostać.
Wyznawcy Kościoła Baptystów postanowili zebrać wiewiórki w jednym miejscu, przykryć je pokrywą i zalać betonem. Jednak wiewiórkom udało się uciec.
Kościół Katolicki postanowił, że nie będzie szkodził żadnemu stworzeniu Bożemu. Postanowiono zebrać wiewiórki i wywieźć je w odległe miejsce. Jednak wkrótce wiewiórki znalazły drogę powrotną.
Kościół Metodyczny również podjął walkę ze zwierzętami. Postanowili ochrzcić wiewiórki i zarejestrować je jako członków Kościoła. Teraz wiewiórki przychodzą do kościoła tylko na Boże Narodzenie i na Wielkanoc.
Wiewiórka w odchodach
I facet lasem, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie. Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką i wypuścił. Po chwili z krzaków wyskoczyła kolejna wiewiórka w gównie. Facet zaczął ją wycierać, a tu wyskakuje trzecia, też w gównie. Po chwili z krzaków dobiega głos:
– Masz pan jeszcze chusteczki? Bo mi się wiewiórki skończyły.
Dowcipy o wiewiórkach: Pytanie katechetki
Na lekcji religii siostra katechetka mówi do dzieci
– Drogie dzieci. Co to jest: małe, rude, ma dużą kitę i skacze po drzewach?
Do odpowiedzi zgłasza się Jasio:
– Na 99% to wiewiórka, ale znając siostrę – to może też być Jezus.
Wiewiórka i niedźwiedź
Wiewiórka wkurzyły niedźwiedzia i zaczął ją gonić wiewiórki w lesie. Uciekając, wiewiórka zahaczyła łapką o wystający spod ziemi czubek lampy, uwalniając Dżina. Wiewiórka i niedźwiedź przystanęli, a Dżin mówi:
– Za to, że mnie uwolniliście z zaczarowanej butelki, jednemu i drugiemu zwierzęciu spełnię po dwa życzenia.
Niedźwiedź:
– Chciałbym mieć największego penisa w całym lesie.
I tak się stało. Przyszła kolej na wiewiórkę.
– Ja chciałabym mieć super szybki motor!
Dżin spełnił jej życzenie. Swoje drugie życzenie wypowiada niedźwiedź:
– Chcę być jedynym facetem w całym lesie.
Gdy Dżin spełnił życzenie, wiewiórka mówi:
– Chcę, żeby niedźwiedź był gejem! – po czym zaśmiała się i uciekła na swoim motorze.
Policjant, chłopiec i wiewiórka
Policjant złapał chłopca ze scyzorykiem w jednej dłoni i z wiewiórką w drugiej.
– Ostrzegam cię, chłopcze! Cokolwiek zrobisz temu bezbronnemu stworzeniu, ja osobiście zrobię tobie!
– Rozumiem. W takim razie pocałuję ją w dupę i pozwolę jej odejść.
Dowcipy o wiewiórkach: Orzeszki
Na drzewie siedzą trzy wiewiórki i każda trzyma w łapkach swojego orzeszka. Pierwsza go rozłupuje, a tam w środku diament! Druga też rozłupuje – a tam w środku szafir. Trzecia rozłupuje – a w środku grudka złota.
Pierwsza wkurzona:
– Jak tak dalej pójdzie, to zdechniemy z głodu.
Ile waży wiewiórka?
Król zwierząt Lew postanowił poznać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć i osobiście podać informację. Pierwsza przychodzi sarenka.
– Ile ważysz? – pyta lew.
– Pięćdziesiąt kilogramów.
Lew notuje i już przychodzi wiewiórka.
– Ważę dwa kilogramy.
– Dobrze, zanotowałem.
Po chwili przychodzi zajączek.
– Ile ważysz, zajączku?
– Trzydzieści kilo.
– Eee, zajączku, bez jaj!
– A, jak bez jaj, to pół kilo.
Życiowa wskazówka dla wiewiórki
Środek wakacji. Las, rzeczka, kemping zapełniony turystami. Na gałęzi jednego z drzew siedzi ojciec wiewiór i synek. Ojciec mówi:
– Synu! Nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci przykrych chwil, przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek życia.
– Słucham, tato.
– Popatrz tam – ojciec wskazuje łapką coś płynącego wodą.
– Widzisz to brązowe?
– Widzę.
– To nie jest szyszka.
Dowcipy o wiewiórkach: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> 120 dowcipów o zwierzętach
> Wszystkie kategorie z dowcipami
