Hrabia i lokaj – dowcipy
Najlepsze kawały o hrabiach, dowcipy o hrabim i lokaju Janie. Arystokratyczne żarty na dobry humor
Późny powrót hrabiego
Hrabia robi wyrzuty lokajowi:
– Janie, dlaczego powiedziałeś hrabinie o której godzinie wróciłem do domu? Przecież prosiłem cię o dyskrecję.
– Wcale nie powiedziałem! Kiedy pani hrabina spytała o której godzinie pan hrabia wrócił odpowiedziałem jej, że nie patrzyłem na zegarek, ponieważ jadłem akurat śniadanie.
Hrabia, hrabina i kochanek
Hrabia wrócił z podróży wcześniej niż zapowiedział i zastał żonę z kochankiem.
– Janie! – hrabia woła do lokaja. – Przynieś mi natychmiast pistolet!
Lokaj:
– Rogami go, panie hrabio, rogami!
Hrabia i sprzątanie
Hrabia pyta lokaja:
– Janie, czy przetarłeś już z kurzu kryształy?
– Przetarłem, panie hrabio, a teraz je sklejam.
Nowy szofer hrabiego
Hrabia do swojego nowego szofera:
– Jak się nazywasz?
– Alfred.
– Ja się pytałem jak masz na nazwisko. Do szoferów zwracam się zawsze po nazwisku.
– Dupski.
– Dobrze, to jedź dalej, Alfredzie.
Lokaj hrabiego i strzelba
Hrabia telefonuje z uzdrowiska. Słuchawkę podnosi lokaj.
– Tu hrabia, Janie. Co słychać w domu?
– Nic ciekawego, tylko pani hrabina akurat zdradza jaśnie pana z jakimś gachem w sypialni.
– To weź strzelbę i ich zabij.
Hrabia słyszy w słuchawce dwa strzały. Po chwili lokaj znów jest przy telefonie.
– Dobrze Janie, a teraz ciała wrzuć do basenu.
– Ależ panie hrabio, my nie mamy basenu!
– Chwileczkę. Czy tu numer 666-333?
– Nie, 656-333.
– A to przepraszam, pomyłka.
Poranna herbata
Nad ranem lokaj pyta hrabiego:
– Czy pan hrabia wypije herbatę w łóżku?
– Nie, w filiżance.
Zamek pana hrabiego
Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
– Czy pan mieszka w tym zamku?
– Tak.
– A czy tam nie ma żadnego straszydła?
– Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.
Złodziej w gabinecie hrabiego
Lokaj wchodzi do salonu i informuje hrabiego:
– Najmocniej przepraszam, że niepokoję jaśnie pana, ale do zamku wkradł się jakiś złodziej. W tej chwili jest w gabinecie pana hrabiego.
– Janie, zachowaj spokój. Przygotuj strzelbę i naboje.
– Dobrze, jaśnie panie.
Po chwili:
– Janie, spójrz dyskretnie przez szparę w drzwiach, co robi ten opryszek.
– Ogląda i wącha cygara pana hrabiego.
– I jak to robi?
– Z wielkim znawstwem i uznaniem, panie hrabio.
– Mówisz Janie, że wykazuje obycie? Może to ktoś z towarzystwa?
– To możliwe, panie hrabio.
– Aha. Wobec tego podaj mu butelkę koniaku i dwa kieliszki.
Chrapiący hrabia
Pewnego ranka hrabia zwierza się lokajowi:
– Janie, stale jestem nie wyspany, bo co noc budzi mnie moje własne chrapanie.
– Aha. W takim razie jaśnie pan hrabia powinien spać w innym pokoju.
Żebrak u hrabiego
Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
– Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
– To chyba jakiś idiota!
– Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód.
Dowcipy o hrabi i lokaju: (c) Sadurski.com
Zobacz też:
> Dowcipy o królach
> Kawały o garniturach
> Dowcipy o wyścigach konnych