Moda na siłowni – styl życia
Siłownia przestała być tylko „salą ćwiczeń”, gromadzącą specjalistyczne sprzęty. To styl życia, forma spędzania czasu i rosnący trend. Przyciąga ludzi w różnym wieku, o bardzo zróżnicowanych oczekiwaniach i potrzebach. Pozwala na ćwiczenie pod okiem profesjonalnego trenera, który wytyczy kierunek i dopilnuje realizacji wytyczonych celów. Bywa miejscem, w którym można odzyskać spokój – po męczącym dniu pracy lub całym tygodniu spędzonym na opiece nad dzieckiem, po wszechobecnym pośpiechu, po trudach i wysiłkach – na siłowni można zrobić coś dla siebie. W końcu, jest miejscem, w którym można spędzić z kimś czas. Bo umawiają się tam kumple, przyjaciółki i znajomi z pracy.
Siłownia rządzi się swoimi prawami
Skoro siłownie wkroczyły z impetem w styl życia nowoczesnego człowieka, za tendencją podążyła specyfika tych miejsc, narzucając pewne standardy. Czym to się objawia? Modnie jest pokazać, że się tam bywa. Obok popularnych restauracji i klubów, tak samo trendy jest dziś członkostwo w popularnej siłowni. Kiedyś wrzucano foty talerzy z najmodniejszych restauracji, w których „dobrze jest bywać”, dziś wrzuca się selfie na bieżni. Wystarczy zerknąć na Instagram i sprawdzić hasztagi z oznaczeniami siłowni – jest tego mnóstwo. To jednak nie wszystko. Skoro są trenerzy, skoro są zdjęcia, a inspiracją są FIT sławy, pojawiła się również moda i dress code.
Trendy i dobry styl
W świecie sportu powstają korki i podkolanówki dla piłkarzy, profesjonalne spodenki dla rowerzystów, buty dla biegaczy, więc dlaczego miałoby zabraknąć strojów sportowych, dedykowanych siłowni? Oferta – jak się okazuje – jest całkiem pokaźna i bogata. Począwszy od butów – przeznaczonych do ćwiczeń, przez specjalne koszulki, spodenki i bluzy, bieliznę, aż po całe zestawy, które najwięksi zaprojektowali z myślą o siłowni.
Co się nosi w 2018 roku?
Kultowa marka Adidas proponuje sportowcom ultranowoczesną kolekcję Alphaskin, w której coś dla siebie znajdą zarówno panie, jak i panowie. Począwszy od bielizny, przez legginsy, koszulki, aż po skarpetki. Twarzą kolekcji w Polsce została lubiana i ceniona w świecie FIT Ewa Chodakowska. I z pewnością dobrze to świadczy zarówno o jakości, wygodzie, jak i konceptualnym dopracowaniu. Konkurencyjne marki mają oczywiście konkurencyjne propozycje. Sklepowe półki wprost uginają się pod bogactwem prezentowanych ofert.
Modnie i wygodnie?
Dedykowana uprawianiu sportów odzież z pewnością jest wygodna. Poza jej designem, jest jej największym atutem. Wykonana ze specjalnej przędzy, profesjonalnych materiałów, które oddychając, doskonale radzą sobie z odprowadzaniem wilgoci. Ponad wszelką wątpliwość zapewniają użytkownikowi komfort, no i – jako wisienkę na torcie – świetny look. W takich kolekcjach można śmiało wrzucać fotki na każdy serwis społecznościowy i zbierać lajki za doskonałą prezencję. Minusem jest jednak na pewno cena. Ubranie się w najnowszy krzyk mody od stóp do głów, to spory wydatek. W połączeniu z gadżetami typu markowa opaska na telefon czy bidon i dołożenie do tego ceny miesięcznego karnetu oraz trenera personalnego – mamy sumę, która dla niejednego portfela okazuje się zaporowa.
Może da się taniej?
Wylewanie z siebie siódmych potów w idealnie skrojonej kolekcji topowych designerów sportowych jest na pewno bardzo przyjemne. I jeśli budżet na to pozwala – nie ma najmniejszych przeciwwskazań. Gorzej, jeśli forma zaczyna przerastać treść i w całej tej zabawie, zapominamy o co tak naprawdę chodziło. Zameldowanie na Facebooku i kilka fotek krzywdy nie zrobią, ale jeśli pobyt na siłowni sprowadza się wyłącznie do lansu, to chyba szkoda pieniędzy – jest wiele znacznie tańszych miejsc, w których można to robić.
Jeśli natomiast na siłownię bardzo chciałbyś iść, ale blokuje cię przekonanie, że musisz być „markowy”, a zasobność portfela nie pozwala ci na kupno wszystkich tych fajnych akcesoriów – nie daj się propagandzie. Na siłowni ćwiczą ludzie w najdroższych ubraniach, jakie można znaleźć w sklepach, ale i tacy w zwyczajnych spodenkach i koszulkach.
Najważniejsze, to ćwiczyć
Ćwiczenie w bawełnianym t-shircie i legginsach albo spodenkach pozwoli spalić tyle samo kalorii, co w topowych kolekcjach. Wypracowana w pierwszych lepszych (ale wygodnych!) butach sportowych muskulatura ciała, może być dokładnie taka sama, jak w tych z okładek pism sportowych. Liczy się tak naprawdę to, aby nie tracić zapału, ćwiczyć w miarę regularnie i czerpać z tego radość. I jeśli źródłem tej radości mają być modne, sportowe ciuchy – nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z nich korzystać. Ale ich brak nie jest najmniejszą przeszkodą w tym, żeby ćwiczyć z sercem i zaangażowaniem.
Tekst: Sportroom.pl