Dowcipy o wędkarzach
Najlepsze dowcipy o wędkarzach, śmieszne kawały o wędkowaniu i łowieniu ryb. Dobry humor wędkarski, żarty z wędkarzami. Wędkarze i ich połowy na wesoło!
Srebro zamiast ryb
Pewien wędkarz wyłowił z rzeki woreczek ze srebrnymi monetami. O zdarzeniu poinformowały lokalne gazety. Nazajutrz wędkarz otrzymał kilkaset SMS-ów z pytaniem:
– Czego pan używał jako przynęty?
Kiedyś, to były ryby
Nad brzegiem rzeki siedzą dwaj wędkarze. Starszy mówi:
– Przed wojną w tym miejscu były takie ryby, że robaka na haczyk musiałem zakładać za drzewem, bo ryby zjadłyby mi go z ręki.
Sandacz i policjant
Rozmowa dwóch wędkarzy:
– Wyobraź sobie, wczoraj w niedozwolonym miejscu złowiłem wielkiego sandacza. Wziąłem go na plecy, idę, aż tu zza drzewa wyskakuje policjant i biegnie w moją stronę!
– No, i co było dalej?
– To ja tego sandacza z pleców i do kieszeni!
Szczupaki i tato Jasia
Jasio pyta tatę:
– Gdzie byłeś?
– Na rybach.
– A co łowiłeś?
– Szczupaki.
– Dużo złowiłeś?
– Ani jednego.
– To skąd wiesz, że to były szczupaki?
Dowcipy o wędkarzach: Wędkarski sukces
Wędkarz opowiada kolegom o swoim ostatnim sukcesie wędkarskim. W pewnej chwili przerywa i mówi:
– Zresztą, co wam będę opowiadał… Kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra.
Podpici wędkarze
Po nieudanej wyprawie wędkarskiej dwaj koledzy wyciągnęli flaszkę wódki i szybko ją opróżnili. Wracając chwiejnym krokiem do domu, zatrzymują się przed sklepem rybnym. Na wystawie w przeźroczystym pojemniku pływają żywe karpie.
– Franek, zdejm czapkę i się módl. Myśmy się chyba potopili!
Wędkarze – chwalipięty
Chwalą się dwaj wędkarze:
– Niedawno złowiłem takiego szczupaka, że musiałem sprowadzić motorówkę, żeby go wyciągnąć z wody!
– A mnie udało się złowić tak wielkiego suma, że sama jego fotografia ważyła 5 kilo!
Przygoda na wędkowaniu
Wędkarz łowiący nad jeziorem ryby tak niefortunnie zarzucił spiningiem, że zahaczył o linę, na której motorówka ciągnęła narciarza wodnego. Ten wywrócił się i zniknął pod wodą. Po dłuższej chwili wędkarz wyciąga z wody nieszczęśnika i zaczyna stosować oddychanie metodą usta-usta. W chwilę potem drapie się za uchem i stwierdza:
– Cholera, to chyba nie ten. Mój miał na nogach narty wodne, a ten ma łyżwy.
Żona wędkarza
Spotykają się dwaj wędkarze.
– Widziałem cię któregoś dnia z twoją nową żoną. Prawdę mówiąc, nie jest zbyt piękna.
– Piękna może i nie jest, ale żebyś ty wiedział, jakie w ogródku ma robaki!
Wędkarz i zboczeńcy
Idą dwaj zboczeńcy brzegiem rzeki, podchodzą do wędkarza i proponują mu wódeczkę. Wędkarz zgadza się. Wypili jedną flaszkę, jednak wędkarz nie jest jeszcze pijany. Wyciągają drugą flaszkę. Znów nic. Wyciągają koniak. Po koniaku wędkarz pada spity na trawę i zboczeńcy robią z nim, co trzeba…
Kilka dni później zboczeńcy idąc brzegiem rzeki spotykają tego samego wędkarza i znów proponują mu wypicie flaszki.
– Dobrze, panowie, tylko nie koniak! Po tamtym koniaku strasznie mnie d… bolała.
Dowcipy o wędkarzach: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Ciekawostki o karpiach
> Dowcipy o weterynarzach
> Humor o wakacjach