Baobab W pustyni i w puszczy nazwa
Baobab W pustyni i w puszczy
Słynny baobab z powieści Sienkiewicza
Wszystko na temat: baobab W pustyni i w puszczy! Baobab afrykański zafascynował powieściopisarza Henryka Sienkiewicza (1846-1916). Drzewo zostało opisane w powieści “W pustyni i w puszczy”, a potem opisana tam historia trafiła do filmów, nakręconych na podstawie książki
Afryka. Baobab był przez jakiś czas schronieniem i domem głównych bohaterów powieści, Stasia i Nel (Staś Tarkowski i Nelly Rawlison). Staś twierdził, że piętnastu ludzi trzymających się za ręce, mogłoby nie objąć pnia baobabu. Podejrzewał, że drzewo podchodzi jeszcze z czasów faraonów egipskich. A w ogóle przypominało zamkową wieżę i otrzymało od Stasia i Nel imię: Kraków.
Baobab “W pustyni i w puszczy”
Gdy tu przybyli (Staś, Nel, Mea i Kali), pień był w dolnej części pusty i spróchniały. Był w nim otwór, przez który można się było dostać do środka. Drugi otwór, kilka metrów wyżej, był mniejszy. Mea wrzuciła do środka zapalone gałęzie. Wtedy okazało się, że mieszkają w nim nietoperze, które z piskiem wyfrunęły, a nawet wielki wąż boa. Potem Staś i Kali wsypali do wnętrza rozżarzone węgle, żeby pozbyć się owadów. W ten sposób w ciągu trzech dni powstał wielki pokój, w którym mogli zamieszkać. Płótnami z namiotu Staś przedzielił go na dwa mniejsze pomieszczenia. Rozsypał piasek po którym chodzili, a otworzy zatkał mchem. Ponieważ baobab nie był wewnątrz spróchniały, okazał się świetnym schronieniem przed ulewnym deszczem.
Do dziś w wielu krzyżówkach można spotkać hasło związane z baobabem z “W pustyni i w puszczy”. Tym bardziej warto zapamiętać, że baobab w którym zamieszkali Staś i Nell nosił imię Kraków.
Powieść “W pustyni i w puszczy”
Powieść przygodowa dla młodzieży “W pustyni i w puszczy” autorstwa Henryka Sienkiewicza początkowo (lata 1910-1911) była publikowana w odcinkach w dzienniku Kurier Warszawski (i nie tylko). W 1911 r. książkę wydało warszawskie wydawnictwo “Gebethner i Wolff”. Potem stała się międzynarodowym bestsellerem; do 1985 r. jej treść przetłumaczono na 21 języków. Obecnie część rękopisu powieści przechowywana jest w Ossolineum we Wrocławiu. Dwójka głównych bohaterów, to: Stanisław Tarkowski – czternastoletni Polak, syn inżyniera zatrudnionego przy budowie Kanału Sueskiego oraz Nelly Rawlison – ośmioletnia Angielka, córka jednego z dyrektorów budowy Kanału Sueskiego.
Henryk Sienkiewicz. Fragmenty powieści, na temat baobabu
Następnie kazał Kalemu wziąć konia i wyprawił go po zabitą sztukę, sam zaś począł oglądać starannie olbrzymi pień baobabu, obchodzić go naokoło i stukać kolbą w chropowatą korę.
– Co robisz? – zapytała Nel.
On zaś odrzekł:
– Patrz, co za ogrom. Piętnastu ludzi wziąwszy się za ręce nie objęłoby tego drzewa, które pamięta może czasy faraonów. Ale pień w dolnej części jest spróchniały i pusty. Widzisz ten otwór, przez który łatwo się dostać do środka. Można by tam urządzić jakby wielką izbę, w której wszyscy moglibyśmy zamieszkać. Przyszło mi to do głowy, gdym zobaczył Meę między gałęziami, a potem podchodząc zebry ciągle już o tym myślałem.
– Ale my mamy przecie uciekać do Abisynii.
– Tak. Trzeba jednak wypocząć i mówiłem ci wczoraj, że postanowiłem zostać tu tydzień lub nawet dwa. Ty nie chcesz opuszczać swego słonia, a ja się boję dla ciebie pory dżdżystej, która już się rozpoczęła i w czasie której febra jest pewna. Dziś jest pogoda, widzisz jednak, że chmury gromadzą się coraz gęstsze – i kto wie, czy deszcz nie lunie jeszcze przed wieczorem. Namiot nie osłania cię dostatecznie, a w baobabie, jeśli nie jest spróchniały aż do wierzchołka pnia, możemy sobie żartować z największej ulewy. Byłoby też w nim i bezpieczniej niż w namiocie, gdyby się bowiem założyło cierniem każdego wieczoru i ten otwór, i okienka, które byśmy porobili dla światła, to mogłoby sobie ryczeć naokół drzewa tyle lwów, ile by chciało. Pora dżdżysta wiosenna nie trwa dłużej niż miesiąc i coraz bardziej myślę, że trzeba nam ją przeczekać. A jeśli tak, to lepiej tu niż gdzie indziej i lepiej w tym olbrzymim drzewie niż pod namiotem.
Nel zgadzała się zawsze na wszystko, czego chciał Staś, więc zgodziła się i teraz, tym bardziej że myśl pozostania przy słoniu i zamieszkania w baobabie podobała jej się nadzwyczajnie. Zaczęła też zaraz obmyślać, jak sobie urządzą pokoje, jak je umeblują i jak będą się wzajem zapraszali na five o’clocki i na obiady. W końcu rozbawili się oboje – i Nel chciała zaraz rozejrzeć się w nowym mieszkaniu, ale Staś, który z każdym dniem nabierał więcej doświadczenia i przezorności, powstrzymał ją od zbyt nagłej gospodarki.
– Zanim sami tam zamieszkamy – rzekł – trzeba wyprosić poprzednich mieszkańców, jeśli się tam jacy znajdują.
To rzekłszy kazał Mei wrzucić kilka zapalonych i mocno dymiących, bo świeżych, gałęzi do wnętrza baobabu.
Jakoż pokazało się, że dobrze uczynił, gdyż olbrzymie drzewo było zamieszkane, i to przez takich gospodarzy, na których gościnność nie można było liczyć.
(…)
Staś oznajmił tymczasem Kalemu, że zamierza urządzić mieszkanie w drzewie, i opowiedział mu, co zaszło w czasie wykurzania pnia dymem oraz jak słoń poradził sobie z wężem. Myśl zamieszkania w baobabie, który mógł dać ochronę nie tylko przed deszczem, ale i przed dzikimi zwierzętami, podobała się Murzynowi bardzo (…)
Po czym obaj udali się do baobabu i zajęli się urządzaniem mieszkania. Kali wyszukał nad rzeką płaski kamień wielkości dużego sita i wstawiwszy go w pień nasypał nań rozżarzony węgiel, a następnie dosypywał coraz nowych, uważając tylko, by próchno wewnątrz pnia nie zajęło się i nie wywołało pożaru całego drzewa. Mówił, że czyni to dlatego, żeby “nic nie ukąsić pana wielkiego i bibi”. Jakoż okazało się, że nie była to ostrożność zbyteczna, gdyż już tylko czad wypełnił wnętrze drzewa i rozszedł się nawet na zewnątrz, z rozpadlin kory poczęły wypełzywać najrozmaitsze istoty: chrząszcze czarnej i wiśniowej barwy, wielkie jak śliwki włochate pająki. Liszki pokryte jakby kolcami, na palec grube – i wstrętne, a zarazem jadowite skolopendry, których ukąszenie może nawet śmierć wywołać. A wobec tego, co się działo na zewnętrznej stronie pnia, łatwo się było domyślić, ile podobnych stworzeń musiało wyginąć od węglowego czadu wewnątrz. Te, które z kory i niższych gałęzi spadały w trawę, Kali rozgniatał niemiłosiernie kamieniami, spoglądając przy tym wciąż na górną i na dolną dziuplę, jakby się obawiał, że lada chwila wyjrzy z której z nich jeszcze coś nowego.
Baobab W pustyni i w puszczy w (c): Sadurski.com
Przeczytaj też:
> Na temat napisania powieści W pustyni i w puszczy
> Ciekawostki i informacje o baobabie
Ta strona odpowiada m.in. na pytania:
– Czy znasz drzewo baobab w pustyni i w puszczy?
– Jak Staś nazwał kryjówkę w wielkim baobabie?
– Jak nazywało się drzewo, w którym zamieszkali Staś i Nel?
– Dlaczego baobab Stasia i Nel z W pustyni i w puszczy trafił do krzyżówek?
– Nazwa baobabu z pustyni i w puszczy krzyżówka