Dowcipy o dupie
Najlepsze Dowcipy o dupie. Dupa kawały, śmieszne żarty z dupą. A w ogóle humor do dupy ;–)
Dupa słonia
Przychodzi facet do restauracji i siada za stolikiem. Przeglądając menu zwraca uwagę na niecodzienną nazwę potrawy: “D… słonia”.
– Kelner, poproszę d..ę słonia!
Po kwadransie kelner przynosi pusty talerz.
– Jak to? – dziwi się facet. – Przecież miała być d… słonia!
– Och, przepraszam! Widocznie panu trafiła się sama dziura.
Dwa owsiki
Siedzą dwa owsiki w dupie – ojciec z synem. Syn pyta:
– Tato, jak wyjrzę z dupy na świat, to co to jest to żółte?
– To żółte synu to Słońce.
– A to niebieskie?
– To niebo.
– A to zielone, tato?
– To trawa.
– Tato! Taki piękny jest ten świat, a tu gdzie żyjemy jet brzydko i gównianie! Czy nie możemy żyć tam? Czemu my siedzimy ciągle w tej dupie?
– Bo to jest nasza Ojczyzna, synu.
Kłótnia
Pokłóciły się ze sobą części ciała o to, kto tu rządzi.
– To jasne, że ja – mówi mózg. O wszystkim myślę i wszystko kontroluję.
– Bzdura! – zaprotestowały ręce – my tu robimy najwięcej – zarabiamy na wasze utrzymanie.
– Nieprawda – odpowiadają nogi. – To my rządzimy. My decydujemy, jaki kierunek obrać i dążymy w słusznym kierunku.
Na to odezwały się oczy:
– My wszystko widzimy i gdyby nie my, nic byście nie widzieli.
– Bzdura – odparł żołądek – to ja tu rządzę. Wytwarzam wam energię, ciągle ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie.
– Ja jestem szefem! – odparła przysłuchująca się temu sporowi dupa. Wszyscy głośno zaczęli się śmiać i śmiechowi nie było końca.
– Śmiejecie się? To ogłaszam strajk! – obraziła się dupa.
Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach. Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i cały spuchł. Aby nie doprowadzić do katastrofy, wszyscy jakoś się dogadali i uzgodnili, że ich szefem zostanie dupa.
Morał? Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi.
Latająca dupa
Była sobie dupa, która ciągle siedziała. Przyleciał wróbelek, wiec dupa spytała czy nie pożyczy jest skrzydełek. Wróbelek się zgodził.
Lata po niebie szczęśliwa dupa, nagle zauważył ją jastrząb. Już chciał ja zaatakować, ale dupa wylądowała na gałęzi. Jastrząb usiadł obok niej. Przygląda się dupie, w końcu pyta:
– Kto ty jesteś?
– Jestem wróbelkiem.
– To zaśpiewaj.
Dupa:
– Prrrrryk!
U lekarza
Przychodzi facet do lekarza.
– Panie doktorze, przez nieuwagę napiłem się nafty. Co robić?
– Wsadź pan knot w d… i zapal go pan. Przynajmniej będzie z tego jakiś pożytek!
Zabawa w chowanego
Słoń i mrówka bawią się w chowanego. Słoń schował się za palmą i mrówka szybko go znalazła. Teraz przychodzi kolej na mrówkę i ona też się schowała.
Słoń chodzi, szuka mrówki, w końcu zrezygnowany mówi:
– Koniec tej zabawy! Mam cię w dupie!
Mrówka:
– Skąd wiesz?!
Jak się rodzi
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, moja żona teraz rodzi. Niech mi pan powie: jak to jest, kiedy się rodzi? Ciekaw jestem, jakie to uczucie.
– Jeśli pan koniecznie chce… – powiedział lekarz i zaszył facetowi odbytnicę.
Sraczka
Przychodzi punk Franek do lekarza i mówi:
– Doktorku, mam sraczkę.
– Zapisuję ci czopki.
Po kilku dniach Franek przychodzi znów.
– Doktorku nadal mam sraczkę.
– Zapiszę ci jeszcze jedno opakowanie czopków.
Po następnych kilku dniach Franek przychodzi jeszcze raz.
– Nic nie pomogło, nadal mam sraczkę! Może mi pan zapisać jeszcze tych czopków?!
– Do licha, czy ty te czopki żresz?!
– A co, może mam je sobie wsadzić do d..y?!
Kibelki
Kibel mówi do drugiego kibla:
– Ale dziś fajną dupę widziałem!
Jasio robi zakupy
Mama wysłała Jasia do sklepu po pół kilo mięsa i 2 lizaki. Jasio kupił dwa lizaki i jeszcze cukierki, ale nie starczyło mu na mięso, więc odciął sobie pół tyłka. Na drugi dzień mama znów wysyła Jasia do sklepu po pół kilo mięsa i dwa lizaki. I znów Jasio kupił dwa lizaki i cukierki, ale nie starczyło mu pieniędzy na mięso, więc odciął sobie drugą połowę tyłka.
Po miesiącu Jasio zachorował i trzeba było zrobić zastrzyk. Pielęgniarka mówi do niego:
– Odsłoń tyłek!
– Nie odsłonię!
– Odsłoń tyłek!
– Nie odsłonię!
– To ja ci sama odsłonię!… Co to? Gdzie twój tyłek?
– Mama zjadła!
Na owsiki
– Jaki jest najlepszy środek na owsiki?
– Środek dupy.
Na spacerze
Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:
– Dupa!
– Co powiedziałeś, tatusiu?
– Nooo… powiedziałem duduś.
– Tatusiu, a co to jest duduś?
– Synku, duduś to takie zwierzątko.
– A jak on wygląda?
– No, ma takie rączki i nóżki.
– Tatusiu, a co jedzą dudusie?
– Jedzą warzywa i owoce.
– A tato, a czy dudusie mają dzieci?
– Noo, tak.
– To znaczy, że dudusie się rozmnażają?
– Tak.
– A jak się nazywają dzieci dudusia?
– Nooo… dudusiątka.
– A jak wyglądają dudusiątka?
– Też mają rączki i nóżki. Tak samo, jak dorosłe.
– A co jedzą dudusiątka?
– Nooo… mleczko piją.
– Tato, a gdzie mieszkają dudusie?
– DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!
Baca się odchudza
Baca znalazł broszurkę na temat odchudzania. Przeczytał ją i postanowił skorzystać z porad. Pierwszego dnia nic nie jadł, tylko wypił szklankę wody. Drugiego i trzeciego dnia nic nie jadł, tylko wypił pół szklanki wody. To samo czwartego, piątego… Po tygodniu przeczytał w broszurce, że teraz ma się wysrać. Poszedł za stodołę, zsunął majtki, kucnął i nic. Nagle patrzy na bok – 10 metrów dalej jego dupa zjada trawę.
Zagadki
– Co to jest: mało drzewa, dużo mięsa?
– Drzazga w dupie.
– A co to jest: dużo drzewa, mało mięsa?
– Dupa w lesie.
Franek i teściowa
Franek przyszedł po pracy wyjątkowo smutny.
– Czemu jesteś taki smutny? – pytają koledzy.
– Teściowa mnie wnerwia.
– Zabij i zakop.
Nazajutrz Franek przychodzi do pracy uradowany.
– Zrobiłeś to?
– No, tak. I zakopałem ją koło domu.
Po pracy koledzy postanowili odprowadzić Franka do domu i sprawdzić czy wszystko w porządku. Patrzą: koło domu z ziemi wystaje dupa.
– A dupy czemu nie zakopałeś? – pytają Franka.
– Zrobiłem sobie stojak na rower.
Pierwszy stosunek
Syna mówi do ojca:
– Tato, wczoraj miałem pierwszy stosunek.
– Najwyższy czas, synu. Jak było?
– Dobrze.
– A kiedy zrobisz to drugi raz?
– Nie wiem, tato. Po pierwszym razie jeszcze mnie dupa boli.
Trzy mrówki
Trzy mrówki, zobaczyły śpiącego człowieka i postanowiły poznać jego zakamarki. Po godzinie dzielą się wrażeniami. Pierwsza mrówka mówi:
– Weszłam do ucha. Tunel jak w kopalni!
– Ja weszłam do nosa. Było ślisko, jak na ślizgawce.
Trzecia:
– Ja weszłam do dupy. Dobrze, że żyję, bo obok przejechał jakiś czarny kabriolet!
Dowcipy o dupie: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Zajączek w sklepie – dowcipy
> Dowcipy o wampirach