Dowcipy o ogrodnikach i ogrodach
Najlepsze dowcipy o ogrodnikach, ogrodach i ogródkach. Ogrodnictwo na wesoło, ogródki żarty i humor o ogrodach. Ogrodnicy i ogródki działkowe na wesoło!
Kwaśne deszcze
Rozmawia dwóch ogrodników:
– W zeszłym roku na wiosnę z powodu słodkich deszczów wyrosły mi w ogródku buraki cukrowe.
– To jeszcze nic – mówi drugi ogrodnik. – W tym roku na wiosnę w moim ogródku z powodu kwaśnych deszczów wyrosły ogórki kiszone!
Po co są ogrodnicy
Mąż do żony:
– Gdybyś nauczyła się gotować, nie musielibyśmy zatrudniać kucharki.
Żona do męża:
– A ty gdybyś nauczył się dogadzać mi w łóżku, nie musielibyśmy zatrudniać ogrodnika.
Złodziej w ogrodzie
W ogrodzie ktoś stale wyżerał jabłka z drzew, więc ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał jakąś postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta:
– Gadaj, ktoś ty?!
Ponieważ ten nie odpowiada, ogrodnik ściska go mocniej.
– Gadaj, pókim dobry, ktoś ty?!
Dalej cisza… Ogrodnik ścisnął z całej siły:
– No gadaj draniu, ktoś ty?!
– To ja, Józek, niemowa ze wsi!
Ogrodnik i wariat
Siedzi wariat w oknie szpitala psychiatrycznego i patrzy, jak ogrodnik schyla się nad roślinami. Wariat woła:
– A co pan robi?
– Nawożę truskawki.
– Co?
– Nawożę truskawki!
– Co takiego?
Ogrodnik, zdenerwowany:
– Truskawki g…em posypuję!
– Ja truskawki posypuję cukrem, ale przecież ja jestem wariatem…
Rada koleżanki
Halinkę odwiedziła przyjaciółka Madzia. Gdy skończyły spacer po ogrodzie i weszły do szklarni, Madzia pyta:
– Jak ci się udało wyhodować tak intensywnie czerwone pomidory?
– To nie takie trudne. Wystarczy, że stanę w szklarni całkiem naga, wszystkie pomidory natychmiast czerwienieją.
Madzia postanowiła skorzystać z doświadczeń Halinki, a gdy spotkały się ponownie, Halinka pyta ją:
– No i jak? Czy mój sposób poskutkował na twoje pomidory?
– Ani trochę, ale za to podziałał na ogórki. Wszystkie natychmiast się rozprostowały.
Dwaj ogrodnicy
Młody ogrodnik mówi do doświadczonego ogrodnika:
– Będę zdziwiony, jeśli z tego drzewa uda się panu zebrać chociaż dziewięć kilogramów jabłek.
– Ja także będę zdziwiony, bo zawsze zbierałem z tego drzewa gruszki.
Ogrodnik i gąsienice
Bogata dama pyta swego ogrodnika:
– Co pan robi z tymi obrzydliwymi gąsienicami?
– Każdej wiosny zbieram je z liści, niosę do ogrodu sąsiadów, okręcam worek siedem razy wokół siebie i wypuszczam je. Są po tym zabiegu tak skołowane, że nie mogą znaleźć powrotnej drogi.
Podlewanie ogródka
Blondynka mówi do męża:
– Idź podlej ogródek.
– Ale przecież deszcz pada.
– To weź parasol.
Synowie ogrodników
Przechwalają się synowie ogrodników:
– Mój tata zrobił takiego stracha na wróble, że teraz ptaki omijają z daleka nasz ogród.
Na to drugi:
– A mój tata niedawno postawił takiego stracha w ogrodzie, że wróble tak się przestraszały, że oddały wszystkie ziarenka które wygrzebały z grządek w zeszłym roku!
Logika ogrodnika
Kupiec zwraca się do ogrodnika:
– Kupiłem u pana ponad 20 skrzynek pomidorów, a pan zapakował mi na furgonetkę tylko 15.
– W pięciu skrzynkach były zepsute pomidory, to po co je miałem pakować?
Dowcipy o ogrodnikach: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy o małpach
> Kawały o myśliwych