Alkoholowe dowcipy o koniaku
Zabawne żarty z koniakiem. Najlepsze dowcipy o koniaku, śmieszne kawały i koniakowy humor
Koniak dla doktora
Baba wraca od lekarza. Mąż ją pyta:
– I co ci przepisał ten pan doktor?
– Kazał mi pić codziennie dużo wody.
– Bezczelność! Dostał koniak, a tobie każe pić wodę!
Kieliszek koniaku
– Barman, proszę szybko podać kieliszek koniaku dla mojego zemdlonego kolegi!
– Nie mamy koniaku, jest tylko wódka.
Zemdlony otwiera jedno oko i szeptem mówi:
– Może być.
Butelka koniaku jako podziękowanie
Do gabinetu lekarskiego wchodzi mężczyzna z bombonierką, kwiatami i koniakiem.
– Panie doktorze, przyszedłem Panu podziękować!
– Za prezenty dziękuję. Ale nie przypominam sobie żebym pana leczył.
– Ja jestem spadkobiercą pacjenta, którego pan leczył.
Na co jest wino, a na co koniak
Dwóch facetów rozmawia przy kieliszku:
– Na lepsze trawienie piję piwo, przy niskim ciśnieniu piję szklaneczkę czerwonego wina, na chrypkę mam koniak lub rum, przy grypie piję anyżówkę, a na dreszcze mam śliwowicę.
– A kiedy pijesz wodę?
– Na nią jeszcze żadnej choroby nie wynalazłem.
Dowcipy o koniaku: Zagadka
– Czym różni się koń od koniaku?
– Tym samym, co rum od rumaka.
Koniak na uspokojenie
Fąfara zwierza się kumplowi:
– Tak mnie ostatnio żona zdenerwowała, że musiałem pójść do restauracji i wypić na uspokojenie butelkę koniaku. Żebyś ty wiedział, ile mnie ta żona kosztuje!
Psychiatra i koniak
Facet twierdzący, że jest myszą poszedł na wizytą do lekarza psychiatry. Po kilku miesiącach przychodzi znów, bardzo zadowolony, z butelką koniaku.
– Panie doktorze, jestem zdrowy, dziękuję panu!
– Nie ma za co, to moja praca.
Po jakimś czasie ten sam facet przyszedł na wizytę kontrolną i drżącym głosem mówi:
– Panie doktorze, widziałem kota!
– Nie musi się pan obawiać. Przecież już pan wie, że nie jest myszą.
– Ja wiem, ale czy kot wie?
Znaleziona butelka
Starsza kobieta sprzątając strych znalazła pełną, zakurzoną butelkę. Lekko ją przeciera i próbuje rozczytać napis: “Końjak”. Schodzi ze strychu i mówi do dziadka:
– Patrz, co znalazłam. Pełna buteleczka koniaku. Pewnie bardzo stara.
– To dawaj, napijemy się.
Wypili całą butelkę, potem poszli do łóżka i… figlowali aż do rana. jak za studenckich czasów. Rano dziadek mówi do babki:
– Co to za butla była?
Babka przeciera dokładniej butelkę i czyta:
– Koń jak nie może, to dwie krople na wiadro.
> Dziadek i babcia dowcipy erotyczne
Sanitariusze i koniak
Fąfara słabnie. Lekarz zwraca się do stojących obok sanitariuszy:
– Dwóch niech go podtrzymuje, a jeden niech mu wlewa do ust trochę koniaku.
– Nie! – protestuje chory. – Jeden mnie podtrzymuje, a dwóch niech mi wlewa koniak!
Dowcipy o koniaku: (c) Sadurski.com
Zobacz też:
> Kawały o facetach
> Dowcipy o Jasiu w szkole