Ciekawostki o windach
Windą bliżej
• W warszawskich blokach jest zamontowanych 16 tysięcy wind, a ile ich jest w całym kraju – nie wiadomo czy ktoś to policzył. Urządzenia te trzeba co jakiś czas konserwować, a ponieważ nikt nie robi tego za darmo, lokatorzy muszą płacić. Za użytkowanie wind mieszkańcy parteru nie płacą, jednak w świetle prawa za remont płacić muszą. Zdarza się nawet, że ci z parteru, chociaż z wind nigdy nie korzystają, płacą więcej niż ci z ostatniego piętra. Bo płaci się od metra kwadratowego mieszkania. Wydawać by się mogło – paranoja, niesprawiedliwe, ale tylko w pierwszym momencie. Bo czy za remont przeciekającego dachu płacą tylko lokatorzy ostatniego piętra?
Pluskwa w sądzie?
• Trzynastego kwietnia zastrajkowały wszystkie windy w największym warszawskim (a może i polskim?) sądzie przy Alei Solidarności. Żeby dostać się np. na 4 piętro, wszyscy mieli okazję zaznajomić się z sądowymi schodami. Kiedyś w takich przypadkach zwalano winę na fakt, że to trzynasty, czyli pechowy dzień. Ostatnio wszelkie nieszczęścia są podobno następstwem działania pluskwy milenijnej. Jak było w tym przypadku – kroniki sądowe milczą…
Bilet do windy
• O pałacach, które w ostatnich latach wybudował dla swoich urzędasów ZUS, krążą legendy oraz dowcipy. Ale ten przykład odgradzania się urzędasów od petentów żartem nie jest. 13-piętrowy biurowiec ZUS-u w Łodzi zatrudnił ochroniarzy, strzegących m.in. dostępu do windy. Bo wstęp do windy mają tam tylko ci, którzy okażą specjalny bilecik, wydany przez pracowników ZUS-u. Niedawno z windy ochroniarze cofnęli 65-latka poruszającego się o kulach, który miał do załatwienia sprawę na piątym piętrze. – Szefostwo nie chce, żeby petenci szwendali się po budynku – tak podobno podsumował zdarzenie ochroniarz, strzegący wejścia do windy.
Warszawski ZUS wita
* Mieszkanka Warszawy z dzieckiem w wózku miała coś załatwić w jednym z oddziałów ZUS. Na szczęście zobaczyła windę, a obok niej kartkę z napisem: “Jeśli masz problem z wejściem, to zadzwoń”. Hm, ale jak, skoro nigdzie w pobliżu nie znalazła przycisku dzwonka? Długie próby szukania dzwonka zakończyły się sukcesem: był schowany pod kartką z napisem. Niestety dzwonek okazał się nieczynny, więc trzeba było wejść na piętro po schodach, dźwigając wózek z dzieckiem.
Stacja na miarę XXI wieku
• Ta nowo wybudowana, za 24,5 mln zł duża stacja kolejowa w Kolbuszowej, może robić wrażenie. Windy dla niepełnosprawnych uruchamiane głosem, monitoring, 400-metrowy peron wyłożony kostką, nowoczesne wiaty… Niedawno została otworzona wśród oklasków, gratulacji i uśmiechów władz. Minęło kilka miesięcy od uroczystości i niestety stacja stoi pusta. Bo budowa torów po których będą przejeżdżać pociągi, dopiero w planach.
Wybrane teksty z czasopisma Twój Dobry Humor, z rubryki Paranoja Polska 2000-2010 (c) Szczepan Sadurski
Zobacz też:
> Ciekawostki o windach
> Dowcipy o windzie