Dowcipy o kowbojach
Najlepsze dowcipy o kowbojach, kawały o Dzikim Zachodzie. Kawały z kowbojami, żarty na temat kowbojów
Lesbijka i kowboj
Przychodzi kowbojka do baru i zauważa ją inny kowboj. Podchodzi do niej i pyta:
– Kim jesteś?
– Jestem lesbijką.
Zdziwiony kowboj znowu pyta:
– Kto to jest lesbijka?
– Jedząc śniadanie myślę o seksie z kobietą. Jedząc obiad myślę o seksie z kobietą. Idąc ulicą myślę o seksie z kobietą. Śpiąc myślę o seksie z kobietą. Cały czas myślę o seksie z kobietą. A ty kim jesteś? – pyta lesbijka.
– Myślałem że jestem kowbojem, ale też jestem lesbijką.
Wściekły kowboj
Wpada wściekły kowboj do saloonu z naładowanym rewolwerem w dłoni i głośno pyta:
– Kto spał z moja żoną?!
W saloonie zapadła cisza. Mija długa chwila, wreszcie odzywa się barman:
– Nie masz tylu nabojów, stary.
Trzech kowbojów i kula
Wpada kowboj do baru, wyjmuje rewolwer i strzela! Kula lata w kółko, lata, w końcu trafia w sam środek tarczy umieszczonej na ścianie obok bufetu.
– Hey! I’m Lucky Luck! – przedstawia się kowboj.
Po chwili wpada do baru drugi kowboj, wyjmuje rewolwer i też strzela! Kula lata w kółko, lata, aż w końcu trafia w sam środek tarczy umieszczonej na ścianie obok bufetu.
– Hey! I’m John Bighand!
W chwilę potem wpada do baru trzeci kowboj, wyjmuje rewolwer i też strzela! Kula lata w kółko, lata, aż w końcu trafia barmana w głowę! Kowboj:
– Hey! I’m sorry!
Dowcipy o kowbojach: Matka i córka
Dziki Zachód. Córka zwierza się matce:
– Mamo, Bill chyba się ze mną ożeni.
– Oświadczył ci się?
– Jeszcze nie, ale zastrzelił swoją żonę.
Tajemniczy rewolwerowiec
Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Nie wiedział, że miejscowi mają brzydki zwyczaj okradania przyjezdnych. Gdy wypił drinka, spogląda przez okno i widzi, że zniknął jego koń. Błyskawicznie wyjmuje rewolwer i jednym strzałem rozrywa drut, na którym wisiał okazały żyrandol. Rozbija się w drobny mak.
– Skurwiele! Który z was ukradł mi konia?
W saloonie zapada długa, grobowa cisza.
– To powiem inaczej. Wypiję drugiego drinka i mój koń ma trafić z powrotem na to samo miejsce. Jeśli nie – zrobię to samo, co w Teksasie.
Kilku mężczyzn wychodzi z saloonu. Kowboj zamawia drinka, wypija i pewnym krokiem kieruje się do wyjścia. Patrzy, a tam stoi jego koń. Dosiada go i szykuje się do odjazdu, gdy jakiś kowboj pyta:
– Powiedz kolego, zanim odjedziesz. Co się stało w Teksasie?
– Musiałem wracać pieszo.
Podniecony kowboj
Pod saloon podjeżdża na swym koniu podniecony kowboj. Wchodzi do środka, wyjmuje rewolwery i po kilku sekundach zabija wszystkich, poza piękną Mary. Podchodzi do niej i mówi:
– Nareszcie sami!
Dowcipy o kowbojach: Pocałunek w odbyt
Piekielnie upalny dzień na Dzikim Zachodzie. Wjeżdża kowboj do niedużego miasteczka i zatrzymuje się przy saloonie. Zeskakuje z konia, podchodzi do jego zadu, podnosi ogon i całuje go prosto w odbyt.
Widzący zdarzenie staruszek siedzący w bujanym fotelu przed saloonem, z zaciekawieniem pyta:
– Po co to zrobiłeś?
– Jest taki upał, że usta mi spierzchły i popękały wargi.
– I taki całus nawilża usta?
– Nie, powstrzymuje od ich oblizywania.
Parszywa speluna
Na Dzikim Zachodzie do saloonu wchodzi zawadiaka z rewolwerami u pasa i pyta:
– Czy w tej parszywej spelunie nic się nie dzieje?
– Na razie nic – odpowiada barman. – Wszyscy poszli na pogrzeb faceta, który zjawił się tu wczoraj i zapytał, czemu tak nudno w tej parszywej spelunie.
Pasażer dyliżansu
Do miasteczka na Dzikim Zachodzie przyjeżdża dyliżans. Wychodzi z niego podróżny i pyta jednego z mieszkańców:
– Gdzie tu jest jakiś spokojny, cichy hotel?
– Tam – wskazuje zapytany – jest hotelm jakiego pan szuka. Wczoraj zastrzelono w nim człowieka, który w nocy zaczął głośno chrapać.
Dowcipy o kowbojach: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy i Indianach
> Dowcip o kozicy górskiej