Duchy w Polsce – gdzie można je zobaczyć?
Lista nawiedzonych miejsc, w których straszy. Lepiej tam nie wchodzić, ale… poczytać można. Duchy w Polsce
1. Ulica Nowogrodzka 14 – kamienica w Warszawie
Skoro duchy mogą pojawiać się wszędzie, to czemu nie również w Warszawie? Złowróżbna historia tego miejsca zaczęła się w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1890 r. W jednym z mieszkań kamienicy strzałem z rewolweru u szczytu kariery zastrzelono aktorkę teatralną, 30-letnią Marię Wisnowską. Kulę, która przebiła jej serce, wystrzelił 22-letni Aleksander Barteniew, zakochany w niej oficer gwardii carskiej. Podobno tego dnia mieli wspólnie popełnić samobójstwo, jak potem mówił w sądzie. Na strzał do siebie zabrakło mu jednak odwagi.
Jej role teatralne rozpalały wyobraźnię męskiej części widowni, a ona lubiła kokietować mężczyzn. Niestety też piła alkohol i przyjmowała narkotyki. Podobno jej duch pojawia się co jakiś czas w wiekowej kamienicy, choć nie są to jakieś spektakularne zjawiska, mrożące krew w żyłach. Jej grób znajduje się na warszawskich Powązkach. Zakończoną nieszczęśliwie historię uwieczniono w kilku powieściach i filmach.
2. Stara cerkiew w Chróścinie i cmentarz
Chrościna leży w województwie łódzkim. W połowie XX wieku tutejszy pałac pełnił funkcję domu starców. Kilometr od niego stoi cerkiew pod wezwaniem Św. Jerzego Zwycięzcy. Do cerkwi zwożono wtedy zwłoki zmarłych z domu starców, a potem chowano ich na pobliskim cmentarzu. Podobno śmiertelność była wysoka, mówiono że personel celowo ich uśmierca. Jednak nie to jest najciekawsze.
Cerkiew sąsiadowała z cmentarzem, na którym kiedyś pochowano m.in. ciało syna właścicieli pałacu. Podobno utopił się w miejscowych bagnach. W latach 90. XX wieku ktoś naruszył grób, być może szukając skarbów dołączonych do ciała znajdującego się w trumnie. Wkrótce miejscowi co jakiś czas wdzieli na cmentarzu chłopca, wpatrującego się w stronę cerkwi. Podobno zdarzało się, że chłopiec zaczepiał ludzi i wypytywał ich o swoich rodziców. Był ubrany tak, jak ubierano się wiele lat wcześniej.
3. Szpital psychiatryczny w Owińskach
W 1838 r. we wsi Owińska (woj. wielkopolskie) wzniesiono zakład dla psychicznie chorych. Był duży, w 1911 r. dysponował 750. łóżkami. Niedługo po wybuchu II wojny światowej Niemcy zamordowali wszystkich pacjentów szpitala, jakieś 1100 osób. Niektórych zagazowano w bunkrze fortu VII w Poznaniu (był tu pierwszy hitlerowski obóz zagłady), innych rozstrzelano i ciała zakopano w pobliskim lesie.
Od tego czasu w dawnym szpitalu dzieją się niewyjaśnione zjawiska. Podobno słychać dziwne odgłosy ludzkie i płacz dziecka, widać cienie osób, których nie ma. Osoby robiące tu zdjęcia, dostrzegają potem na nich zarysy ludzkich twarzy. W okolicznych budynkach nadzwyczaj często przepalają się żarówki. Dziwne odgłosy i zjawiska nasilają się w listopadzie czyli w miesiącu, gdy Niemcy zamordowali pacjentów szpitala.
Po wojnie (1952-1994) w budynku był ośrodek dla niewidomych dzieci, potem stał opuszczony i popadał w ruinę. W 2014 r. zorganizowano tu festiwal filmowy i wyświetlano… horrory.
4. Nawiedzony dom w Myszkowie
Przy ul. Krasickiego w Myszkowie (woj. śląskie) stoi ponad 40-letni ceglany dom, w którym ponoć straszy. Podobno mieszkali w nim dwaj samotni bracia, którzy urządzali tu seanse spirytystyczne. Po jakimś czasie trafili do szpitala psychiatrycznego. Jeden z nich uciekł, wrócił i powiesił się w jednym z pokoi. O tym miejscu miejscowa ludność mówi różne rzeczy. Podobno czasem widać w oknie postać polerującą szyby okna. Widać też cień wisielca, a przedmioty znajdujące się wewnątrz lewitują. Miejscowi unikają tego miejsca, a próby sprzedania nieruchomości za atrakcyjną cenę podobno się nie powiodły.
5. Dawny komisariat policji, Konstancin-Jeziorna
Jednopiętrowy budynek ceglany z początku XX wieku, stojący przy ul. Niecałej 19 w Konstancinie-Jeziornej (woj. mazowieckie) jest uznawany za nawiedzony przez duchy. Po II wojnie światowej aż do 2000 r. był komisariatem policji. Policjanci pełniący dyżury na nocnej służbie słyszeli dziwne odgłosy dochodzące z pierwszego piętra i odgłosy czyichś kroków, choć nikt nie schodził ze schodów. Zdarzało się, że klamka poruszała się i drzwi same się otwierały. Jeden z policjantów widział raz postać mężczyzny w dawnym mundurze, która po chwili znikła.
Popularność budynku sprawiła, że stał się lokalną atrakcją turystyczną. Widziano czasem w oknie balkonu jakąś postać. Były problemy ze sprzedażą budynku, wreszcie w 2014 r. został sprzedany. Nadal jednak stoi opuszczony.
Duchy w Polsce ciekawostki: (c) Sadurski.com
Zobacz też:
> Ghost Town – miasto duchów w Kalifornii
> Ciekawostki o zombie
> Dowcipy o duchach