Sketchnotes, sketchnoting z humorem
Sketchnoting – co to takiego?
Humor i sketchnotes
Od chwili prasowego debiutu stworzyłem dziesiątki tysięcy rysunków i ilustracji, głównie o charakterze humorystycznym i satyrycznym. W tym ponad 6 tys. opublikowanych w prasie nie tylko polskiej oraz (w ostatnich 10. latach) jakieś 40 tysięcy karykatur portretowych, rysowanych podczas eventów, kongresów, targów, itp. Mam wykształcenie plastyczne, więc wśród zapytań od klientów są też zapytania o inne możliwości skorzystania z mojego talentu.
Co jakiś czas są to m.in. zapytania o rysowanie na żywo podczas konferencji i szkoleń. Chodzi o wielkoformatowe zestawy nieskomplikowanych rysunków wzbogaconych tekstem, które pomogą w zapamiętaniu słuchaczom tego, co mówił prelegent (osoba prowadząca spotkanie, szkolenie). Najchętniej sympatycznych, o zabarwieniu humorystycznym, bo przecież z tego słynę.
Przy okazji kolejnego takiego zlecenia (zakończony właśnie kongres w Warszawie, na którym rysowałem – link) okazało się, że ma to “swoją” nazwę: sketchnotes, sketchnoting, po polsku: notatki rysunkowe. Tłumacząc z angielskiego: sketch – to szkic, a noting – to notowanie.
Ze zdziwieniem stwierdziłem, że to coś robię od dawna, dla działających w Polsce międzynarodowych koncernów. Szeregiem takich działań w moim wykonaniu nie mogę się pochwalić, bo robiłem je zanim powstał Facebook, zanim powstało określenie “selfie”; także dlatego, bo telefony komórkowe nie miały jeszcze wtedy wbudowanych aparatów fotograficznych.
Rysowanie na żywo
Wraz z zapytaniem o możliwość współpracy, dostałem przykłady sketchnotes, stworzonych na konferencjach zagranicznych, z pytaniem, czy mógłbym rysować na żywo coś podobnego. Po przejrzeniu przykładów ze zdziwieniem stwierdziłem, że żadnego z nich nie zrobił… profesjonalny rysownik. Raczej osoba, która dosyć ładnie pisze literki i która trafnie wyłapuje najważniejsze cytaty głoszone przez prelegentów i wpisuje na planszy – cienkimi lub grubymi pisakami, w kilku kolorach. A na końcu wszystko ma być spójną całością, obrazkiem składającym się z szeregu elementów (głównie słowa, zdania oraz symbole graficzne lub bardzo syntetyczne rysunki).
Czyżby sketchnotes, to wyłącznie zestawy napisów i narysowanych niezbyt wprawną ręką obrazków-symboli (szkiców)? Może istnieje jakiś kanon, do którego powinienem się dostosować czyli zapomnieć, że umiem rysować? Przeraziłem się, bo to cofnęłoby mnie do czasów, gdy zaczynałem swoją przygodę z rysowaniem.
Można oczywiście powiedzieć, że skechnotes nie mają być dziełami sztuki, a jedynie prostymi, dosyć topornymi szkicami, dzięki którym osoby uczestniczące w spotkaniu (np. kongresie) zapamiętają coś więcej. Ale skoro coś już powstaje, dlaczego nie miałoby być po prostu lepsze, na lepszym poziomie? Kupując mieszkanie bierzemy pod uwagę lokalizację i cenę, ale przy okazji także wiele innych rzeczy. Chcemy mieszkać w domu funkcjonalnym, ładniejszym i bardziej oryginalnym niż inne domy w okolicy, chcemy się w nim czuć dobrze, mieć świadomość że jest zaprojektowany i zbudowany przez fachowców, że odpowiada naszym potrzebom i gustom.
Symbolika w rysunku
Ponieważ karykatura i rysunek satyryczny, to sztuka używania symboli, które ma natychmiast zrozumieć jak najwięcej odbiorców, nie mam z tym problemu. Podobnie z błyskawicznym wyłapywaniem ważnych fragmentów czyichś wypowiedzi i takim ich przetworzeniem w głowie, aby bardzo szybko to narysować w sposób przystępny, logiczny i maksymalnie syntetyczny. Jako karykaturzysta i satyryk, zawsze uważałem i wszystkim staram się tłumaczyć, że to humorystyczny, lekki sposób przekazania wiedzy (głównie trudnych tematów, np. ekonomicznych, socjologicznych) powoduje, że odbiorcy łatwiej je zapamiętują. Dlatego nie dziwię się, że moje ilustracje są w książkach o “poważnej tematyce”, a rysunki o charakterze humorystycznym przekazujące ważne problemy, zamawiają u mnie poważne firmy – farmaceutyczne, motoryzacyjne, itd.
Wracając do zapytania klienta o sketchnotes… Ponieważ moje widzenie tematu było zbieżne z decydentami, którzy chcieli mieć na scenie Sadurskiego wymyślającego i rysującego w czasie rzeczywistym ilustracje związane z tym co mówią prelegenci (a nawet nieco rozwijające poruszane przez nich tematy), podczas szeregu kolejnych wystąpień powstały dwie plansze 1 x 2 metry, a na każdej było ok. 10 rysunków humorystycznych. Powstało coś innego, niż niezbyt podobające mi się przykłady stworzone przez osoby, które jak stwierdziłem, nie umieją za bardzo rysować i mają raczej skromne doświadczenie.
Subiektywnie nie ocenię, czy to co zrobiłem jest lepsze czy gorsze od rysowanych w podobnych okolicznościach sketchnotes innych autorów. Które sketchnotes (moje – humorystyczne czy “tradycyjne”) spowodują, że odbiorcy lepiej zapamiętają wystąpienia prelegentów kongresu – ocenę zostawiam innym.
W związku ze wspomnianym zleceniem, nadarzyła się okazja, abym zainteresował się tematem i przejrzał sketchnotes powstające także w Polsce. Może niektórzy się obrażą, lecz nie zmieniło to mojego zdania na temat ich i ich autorów (nieumiejętność rysowania, często granicząca z amatorszczyzną). Może więc ich honoraria są skromne? Krótka rozmowa z pewnym znajomym z branży m.in. konferencyjnej na ten temat, okazała się odkrywcza: moje stawki są całkiem rozsądne, a czasem nawet… niższe. Zatem jeśli ktoś chciałby zrobić coś takiego z niżej podpisanym – zapraszam do kontaktu [sadurski-małpa-onet.pl].
Sketchnoting tekst: Szczepan Sadurski
Autor kilku tysięcy rysunków wydrukowanych w prasie polskiej i zagranicznej (aktualnie drukuje w USA, RPA i Europie). Wystawy, m.in.: Nowy Jork (kilkukrotnie), Melbourne (Australia), Barcelona (Hiszpania), Kapsztad (Republika Południowej Afryki), Wilno (Litwa). Juror międzynarodowych konkursów satyry rysunkowej w Polsce, Turcji i Szwecji, specjalny gość festiwali karykatury we Francji i Armenii. Rysował karykatury na kilkuset imprezach komercyjnych w Polsce, także w USA, Anglii i Niemczech. Jego powstające przed kamerami rysunki oglądali widzowie TVP i innych stacji telewizyjnych. Na jednej z warszawskich uczelni prowadzi ze studentami zajęcia z rysowania karykatur.
OFERTA
Skondensowany graficznie humor, lekka kreska, sympatyczne postacie powodują, że każdemu lepiej zapamiętać i zrozumieć treści przekazane przez mówcę. Gotowy rysunek / rysunki można potem wykorzystać na różne sposoby. Ogromne doświadczenie, wykształcenie plastyczne, wszechstronność, do tego rozpoznawalna od lat kreska Sadurskiego powodują, że organizatorzy konferencji i spotkań wiedzą, czego oczekiwać od tej współpracy.