Dowcipy o sklerozie
Skleroza na wesoło. Żartobliwe dowcipy o sklerozie i sklerotykach. Zapominanie, słaba pamięć – śmieszne żarty i najlepsze anegdoty na temat sklerozy
Dziadek i skleroza
Przychodzi dziadek do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, skleroza coraz bardziej mi dokucza.
– A jak się to objawia?
– Co jak się objawia?
Straszna skleroza
Dwóch dziadków spiera się, który ma większą sklerozę. Pierwszy mówi:
– Poszedłem kiedyś z wnuczkiem na lody. Kupiłem loda, dałem jakiemuś dziecku i zapomniałem gdzie mam wracać.
Na to drugi:
– Ja poszedłem z żoną do kawiarni na kawę, niosę tę kawę do stolika, siadam przy tym stoliku, patrzę i się zastanawiam, skąd ja tą starą purchawę znam.
Dziadek, zdejmij majtki
W domu spokojnej starości przy stole siedzą trzy babcie. W pewnej chwili do ich stołu doczłapuje dziadek. Jedna mówi do niego:
– Wiesz, że możemy powiedzieć, ile dokładnie masz lat?
– Na pewno tego nie możecie wiedzieć!
– Określimy dokładnie twój wiek, ale musisz spuścić majtki w dół.
Dziadek spuszcza majtki, babcie z radości aż przyklasnęły i przez dłuższą chwilę dokładnie przyglądają się jego “klejnotom”. Potem jedna mówi:
– Masz osiemdziesiąt siedem lat.
– Do licha, niemożliwe! Jak to zgadłyście?
– Byłyśmy wczoraj na Twoich urodzinach.
Sklerotycy
Spotyka się dwóch sklerotyków:
– Znasz Kowalskiego?
– A jak się nazywa?
– Kto?
Koniak dla lekarza
Przychodzi starsza pani na badania. Laborantka pobiera jej krew z żyły i mówi:
– Teraz poproszę o pojemnik z moczem.
Babcia stawia butelkę na stoliku. Zdziwiona laborantka mówi:
– To przecież nie mocz, tylko koniak!
Babcia:
– O rany, to co ja dałam lekarzowi?
Staruszkowie na przystanku
Na przystanku autobusowym stoi staruszek. Podchodzi do niego inny staruszek, z którym kiedyś się poznali. Jeden pyta:
– Masz żonę?
– Mam.
– A dzieci masz?
– Nie mam.
– To na co czekasz?
– Na autobus.
Chyba mam sklerozę
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, chyba mam sklerozę.
– Czym się to objawia?
– Na przykład czasem zapominam, jak się nazywam.
– To nic groźnego – uspokaja lekarz. – Chodźmy, pokażę panu prawdziwą sklerozę.
Wychodzą na korytarz, tam chodzi człowiek i drapie się po głowie.
– Czego pan szuka? – pyta go lekarz.
– Chce mi się siku, wiedziałem, że to jest we włosach, tylko zapomniałem w których.
Babcia u lekarza
Przychodzi babcia do doktora. Lekarz ją pyta:
– Na co się pani skarży?
– Mam tą chorobę na ‘K’.
Lekarz wymienia różne choroby, ale babcia nic sobie nie przypomina, wreszcie woła:
– Już wiem! Kleroza!
– Mówi się skleroza, babciu!
Dowcipy o sklerozie: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy o sanatorium
> Kawały o budowlańcach