Pikantne dowcipy o sanatorium
Kuracjusze i kuracjuszki humor sanatoryjny. Kuracjusze i sanatoria na wesoło, śmieszne historie o sanatoriach. Najlepsze dowcipy o sanatorium
Nowa kuracjuszka
Lekarz przyjmujący nową kuracjuszkę do sanatorium, komentuje jej wygląd:
– Jest pani w niezłej formie! Mam nadzieję, że przetrzyma pani również pobyt u nas.
Kawiarnia w Ciechocinku
Ciechocinek. Siedząca przy kawiarnianym stoliku elegancka pani, otrzymuje liścik od nieznajomego:
“Zakochałem się w pani od pierwszego wejrzenia. Świat bez pani jest smutny i szary. Błagam o spotkanie jutro wieczorem!
P.S. Gdyby jednak nie miała pani czasu, lub nie chciała, proszę ten liścik przekazać brunetce, która siedzi obok.”
Przytulanki w parku
W parku, niedaleko sanatorium jakaś para namiętnie się ściska. Przechodząca obok zgorszona kuracjuszka zwraca uwagę:
– Nie moglibyście robić tego w domu?
– Nie – odzywa się mężczyzna. – Żona by mi nie pozwoliła.
Małżeńskie zdrady
Pan Bóg ze Świętym Piotrem spoglądają z nieba na Polskę.
– Co oznaczają te pojedyncze światełka na dole?
– Jedno takie światełko oznacza, że w tej właśnie chwili mąż zdradza swoją żonę.
– A co to za łuna pod nami?
– To Ciechocinek.
Baśka
Po powrocie z sanatorium, w nocy Fąfara przez sen ciągle powtarza: “Baśka, Baśka, Baśka…”
Rano żona żąda wyjaśnień:
– Obok sanatorium – tłumaczy się Fąfara – była stadnina koni. A tam w stajni stała piękna klacz o imieniu Baśka. Codziennie chodziłem do niej i karmiłem ją cukrem, chlebem. I dzisiaj w nocy ona mi się przyśniła.
Po kilku dniach Fąfara wraca z pracy i widzi na stole otwarty list w rozerwanej kopercie.
– Od kogo ten list? – pyta żonę.
– Napisała ta klacz Baśka.
Romans z kuracjuszką
Rozmawiają ze sobą dwaj panowie:
– Pamiętasz tę extra babkę, którą poznaliśmy w sanatorium dziewięć miesięcy temu?
– Pamiętam.
– Robiłeś “to” z nią, prawda?
– Nie pamiętam…
– I podałeś jej moje nazwisko, zamiast swojego?
– Stary, to był żart, przepraszam!
– Nie musisz przepraszać! Właśnie zmarła i zapisała mi w spadku pół miliona dolarów.
Dwie kuracjuszki
Podczas popołudniowego spaceru w parku spotykają się dwie kuracjuszki – koleżanki z młodości.
– To ty, Zofia? Ale ty się dobrze trzymasz!
– Trzymam się dobrze, ale puścić się nie mogę.
Kuracja odchudzająca
Nowa kuracjuszka przybywa do sanatorium prowadzącego kuracje odchudzające.
– Cieszę się, że zdecydowała się pani do nas przyjechać! Co panią do tego skłoniło?
– Bo, panie doktorze, niedawno ważyłam się na wadze automatycznej i gdy na nią weszłam, ze środka wyskoczyła karteczka: “Waga przeznaczona tylko dla jednej osoby!”
> Dowcipy o odchudzaniu i diecie
Jak zajść w ciążę?
– Doktorze, powiedział pan, że po kuracji w sanatorium żona zajdzie w ciążę. Pojechałem z nią do sanatorium… i nic. Dlaczego?
– Właśnie dlatego, że pan z nią pojechał.
List z sanatorium
Żona śle list do męża będącego w sanatorium w Sopocie, kończąc tymi słowami: “Nie zapomnij, że jesteś żonaty”.
Wkrótce otrzymuje odpowiedź: “Niestety, list przyszedł za późno.”
Dowcipy o sanatorium: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy o dentystach
> Kawały o emerytach