Walończycy i Szklarska Poręba
Kim są Walończycy?
Walończycy (Walonowie), to lud romański, potomkowie Celtów. Zamieszkują południową Belgię (ok. 4 mln ludzi) i północną Francję (ok. 80 tys.). Używają głównie języka francuskiego, także walońskiego.
Ponieważ zamieszkiwali na ziemiach bogatych w złoża węgla i żelaza, słynęli m.in. z wydobywania złóż i wytapiania metali, w tym złota i srebra. Byli cenieni na dworach królewskich i magnackich. Ich wiedza była traktowana niczym wiedza ówczesnych alchemików i astrologów. Nazywano ich inżynierami. Po jakimś czasie każdy, kto poszukiwał skarbów w ziemi, nazywany był Walończykiem.
Walończycy w Polsce
Na tereny obecnej Polski, w Sudety, trafili już w XI wieku. Pracowali dla książąt piastowskich. Znaleźli tu złoża złota i kamieni szlachetnych, odkryli złoża pirytów. Do dziś w Górach Izerskich eksploatowana jest najszersza w Europie (kilka km długości) żyła kwarcowa.
Walończycy i Szklarska Poręba
Dziś miejscem w Polsce kojarzonym z Walończykami jest ok. 7 tysięczna Szklarska Poręba (woj. dolnośląskie), kiedyś Stara Wieś. Tu Walończycy kiedyś pracowali, tu działa Sudeckie Bractwo Walońskie. Organizację zarejestrowano w 1999 r., a jej członkowie starają się wypromować Szklarską Porębę jako “mineralogiczną stolicę Polski”.
Z Bractwem mieliśmy kontakt blisko 20 lat temu i nie wiemy czy wszystkie informacje są nadal aktualne. W Szklarskiej Porębie organizowano Parady Walońskie podczas Tygodnia Walońskiego i Walońskiej Majówki. Uczestniczyli w nich współcześni “Walończycy”, ubrani w czerwone szaty. W Szklarskiej Porębie powstał Szlak Waloński, ścieżka dydaktyczna. Wiedzie od kościoła cmentarnego Matki Boskiej Różańcowej do Szklarskiej Poręby Dolnej.
Waloński Dobry Humor
Do współpracy między Sudeckim Bractwem Walońskim oraz ogólnopolskim pismem satyrycznym Twój Dobry Humor doszło w 2000 roku czyli już 20 lat temu. Dostaliśmy list w propozycją wspólnego zorganizowania konkursu satyrycznego związanego z Walończykami i ich działalnością. Czasu było bardzo mało, bo zbliżał się Tydzień Waloński, ale szybka decyzja (na tak), szybka publikacja (lipcowy numer TDH) informacji zapraszającej do udziału w konkursie oraz szybka reakcja kilkudziesięciu rysowników z całej Polski, przyniosła dobry efekt.
W informacji opublikowanej na stronie 18 wynikało, że główną nagrodą będzie weekendowy pobyt w pensjonacie w Szklarskiej Porębie, a wernisaż wystawy pokonkursowej odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia 2000 roku. Oczywiście było też kilka zdań na temat tego kim są Walończycy, zilustrowanych małym, kolorowym zdjęciem Walończyka w bordowej szacie i nakryciu głowy. To wystarczyło.
Z uwagi na długi cykl wydawniczy miesięcznika, w numerze wrześniowym ukazała się kilkuzdaniowa informacja, że zwycięzcą konkursu został Zbigniew Piszczako, że w sierpniu odbyła się wystawa i że za miesiąc podamy więcej informacji. W kolejnym numerze cała 15. strona poświęcona byłą temu tematowi. Były nagrodzone (plus inne wybrane) rysunki, w sumie 7, jedno zdjęcie (był na nim banner Twojego Dobrego Humoru, wywieszony podczas imprezy) oraz informacja o laureatach. Drugą nagrodę zdobył Krzysztof Toboła, trzecią ex aequo: Szczepan Sadurski i Krzysztof Toboła. Wyróżnienia przyznano Michałowi Graczykowi i Dariuszowi Banatowi.
Wystawa w Szklarskiej Porębie
Przedstawiciele redakcji Twojego Dobrego Humoru przybyli do Szklarskiej Poręby uzgodnionego dnia. Przygotowaliśmy wystawę w kawiarni Fantazja, konkursowe rysunki przytwierdzając delikatnie do szyb okien w restauracji przy głównej ulicy miasta (były widoczne na zewnątrz i wewnątrz) oraz do ścian. Uczestniczyliśmy też w paradzie ulicami miasta oraz w plenerowej imprezie Tygodnia Walońskiego. Wypada przy okazji wyjaśnić, że jurorami konkursu byli członkowie Sudeckiego Bractwa Walońskiego, a fakt że jednym z nagrodzonych był szef czasopisma, nie było czymś podejrzanym. Jurorzy po prostu subiektywnie nagrodzili rysunki, które najbardziej im się spodobały – były najbardziej trafne i najdowcipniejsze.
Mimo planów kontynuacji konkursu w roku kolejnym, do współpracy już nie doszło, choć czasopismo ukazywało się w latach kolejnych. A poza tym Szklarska Porębę od Warszawy dzieli prawie 500 kilometrów. Szczepan Sadurski (ówczesny szef czasopisma, karykaturzysta) Szklarską Porębę odwiedził potem (na bardzo krótko) dwa razy, gdyż podczas eventów organizowanych w całej Polsce rysuje karykatury na żywo.
Walończycy w Szklarskiej Porębie – co słychać?
Poszukując w Internecie śladów działalności Sudeckiego Bractwa Walońskiego w ostatnich latach znaleźliśmy informację, że jego założyciel i Wielki Mistrz Juliusz Naumowicz, zmarł w 2013 roku. Jego imieniem sześć lat później nazwano jedną z ulic Szklarskiej Poręby (fragment ulicy 1 Maja). Wiemy też, że istnieje Żelazny Tygiel Waloński – zrekonstruowana osada walońska, w której odbywają się imprezy, np. Celtycka Noc pod Szrenicą.
W 2015 roku pożar strawił Starą Chatę Walońską w Szklarskiej Porębie. Znaleźliśmy też informację, że istnieje Regionalna Odznaka Krajoznawcza “Sudecki Gwarek Waloński“. Została ustanowiona przez Komisję Krajoznawczą Oddziału PTTK „Sudety Zachodnie” na wniosek Zarządu Stowarzyszenia Sudeckie Bractwo Walońskie w Szklarskiej Porębie.
Jedno jest pewne: dzięki grupie zapaleńców, stolicą Walończyków w Polsce, jest Szklarska Poręba.
Tekst: (c) Sadurski.com
Zdjęcia: Twój Dobry Humor, archiwum, rok 2000
Zobacz też:
> Wąchock – stolica humoru
> Ciekawostki o królach
> Turystyka piwna – biroturystyka