Najlepsze dowcipy o rzeźnikach
Śmieszne kawały z rzeźni, na temat rzeźników i ich pracy. Najlepsze dowcipy o rzeźnikach. Dowcipne żarty, zabawny humor. Uśmiechnij się!
Jak zabić świnię
Rozmawia dwóch rzeźników. Pierwszy mówi:
– Ja swoje świnie zabijam tradycyjnie. Biorę siekierę, jeden ruch ręki i po wszystkim.
– A ja – mówi drugi – robię to humanitarnie.
– Czyli jak?
– Najpierw sądzę świnię za obżarstwo, a potem skazuję ją na krzesło elektryczne.
Zgłoszenie na policję
Mężczyzna zgłasza na policji zaginięcie żony:
– Jak wygląda? – pyta policjant.
– Nogi okrągłe jak serdelki, ręce suche jak kabanosy, policzki czerwone jak balerony, nos i usta wydłużone jak świński ryj…
– Świetnie pan to opisał. Założę się, że jest pan rzeźnikiem!
– Jak pan na to wpadł?
Wycieczka do rzeźni
Klasa wybrała się na wycieczkę do rzeźni. Rzeźnik wskazuje na świnię i mówi:
– Drogie dzieci, to jest świnia.
Jasio ze zdziwieniem pyta:
– Niech pan tak na nią nie mówi! Co ona panu zrobiła!?
Kolejne dziecko rzeźnika
Pewnemu rzeźnikowi co roku żona rodziła potomka. Gdy mu urodziło się dwunaste dziecko, rzeźnik patrząc na stadko swych pociech, rzekł do siebie:
– Ech! Gdyby to były cielęta…
Dowcipy o rzeźnikach: Pretensje klienta
Klient ma pretensje do rzeźnika:
– Co to za mięso? Powąchałem, a ono śmierdzi!
– Drogi panie, ono nie jest do wąchania, tylko do jedzenia!
Syn
Fąfarowa mówi do kolegi–rzeźnika:
– Urodził mi się syn.
– Ile waży?
– 4 kilo i 25 deko.
– Z kośćmi czy bez?
Najlepszy rzeźnik
Dziennikarka przeprowadza wywiad z najlepszym rzeźnikiem w Polsce.
– Czy ma pan dużą rodzinę?
– 100 macior, 50 knurów, 200 prosiąt, żonę i dwoje dzieci.
Nazwa rzeźni
Dziennikarz pyta kierownika rzeźni “Samuraj”:
– Skąd ta niecodzienna nazwa? Czyżby zabijane świnie były przez samuraja?
– Nie. On je tylko uczy jak popełnić harakiri.
Świńskie nogi
Fąfara mówi do córki:
– Idź córeczko do rzeźnika i zobacz, czy ma świńskie nogi.
Po kwadransie córka wraca.
– I co, ma świńskie nogi?
– Nie wiem mamusiu, rzeźnik był w butach.
Facet u lekarza
Do lekarza przychodzi facet i mówi:
– Panie doktorze, proszę mi pomóc. Gdy tylko zaczynam pracę, zaraz zasypiam.
– Gdzie pan pracuje?
– W rzeźni.
– A co pan tam robi?
– Liczę barany.
Dowcipy o rzeźnikach: (c) Sadurski.com / Superpress
Zobacz też:
> Dowcipy o marynarzach
> Kawały o erotomanach