Karykaturzyści czyli kto? Rzadki zawód karykaturzysty
Gdy strajkują górnicy lub nauczyciele, mówi o tym cała Polska i rząd ma problem. Gdyby zastrajkowali karykaturzyści, nikt by tego nawet nie zauważył. Jednak wszyscy wiemy kim są i lubimy oglądać to, co robią czyli dowcipne portrety.
Nie tylko karykaturzyści uliczni
Karykaturzyści, to jedna z najmniejszych grup zawodowych, nie tylko w Polsce. Większość z nas kojarzy karykaturzystów ulicznych i sądzi, że zimą niczym niedźwiedzie zapadają w sen zimowy, bo gdzieś znikają. Tymczasem zawód karykaturzysty ma różne odcienie, a karykaturzyści uliczni, to tylko część osób trudniących się tworzeniem zabawnych podobizn.
Są również karykaturzyści rysujący dla prasy. Zawód na wymarciu, bo drukowana prasa w ostatnich latach dogorywa. Jeśli jakaś gazeta drukuje jeszcze jakieś karykatury, to rzadkość. Są też karykaturzyści eventowi. Grupa zawodowa rysująca karykatury na żywo na firmowych eventach i weselach. Grupa, to piękne słowo. To pojedynczy artyści, jeżdżący po Polsce tam, gdzie ich talent jest doceniany. To, że wciąż zarabiają, jest zasługą klientów branży eventowej.
Zostać mistrzem karykatury
Wielu jest hobbystów i plastyków, którzy co jakiś czas tworzy karykatury, głównie dla własnej przyjemności i po to, aby się pochwalić. To umiejętność zdobywana przez lata pracy, której w żadnej szkole czy uczelni nie można się nauczyć.
Jak w każdym zawodzie, nie tylko artystycznym, tylko nieliczni dochodzą do mistrzostwa i z codziennego rysowania karykatur są w stanie utrzymać rodzinę. Widzimy zwykle efekt – dowcipną karykaturę, często wykonaną błyskawicznie, co często wzbudza zachwyt widzów. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że aby dojść do mistrzostwa, trzeba było lat pracy. Pracy, za którą nikt nie zapłacił. To, że obecnie profesjonalni karykaturzyści eventowi z wielką łatwością tworzą dowcipne portrety, to efekt talentu, a przede wszystkim wieloletniego ćwiczenia swych umiejętności. Warto o tym pamiętać.
Karykaturzyści na eventach
Od zawsze człowiek lubił się bawić. Lubimy też uśmiechnąć się na widok karykatury – swojej, choć częściej wolimy śmiać się z wyglądu innych. Karykatury polityków, aktorów, ogólnie znanych osób, bo niektórzy z nas własnej podobizny która jest inna niż to co widać w lustrze, oglądać już nie za bardzo lubi. Dlatego ci, którzy nie mają dystansu do siebie, wolą unikać karykaturzystów. Ale wszyscy pozostali kochają karykatury, niezależnie od sytuacji.
To dlatego branża eventowa, szczególnie w ostatnich latach, coraz chętniej zatrudnia karykaturzystów. Wszelkiego rodzaju eventy firmowe, konferencje, targi. Potem potencjał karykaturzystów dostrzegli też organizatorzy wesel i większych imprez prywatnych. Niektórzy zaczynają mówić wręcz o modzie.
Karykaturzystów dojeżdżających do pracy w dowolne miejsce Polski jest znacznie mniej niż sądzimy. Dlatego o tych najlepszych warto zaprosić na swój event. I z zaproszeniem lepiej nie czekać na ostatnią chwilę. Rezerwacje terminów zaczynają się na 2 lata przed imprezą. Głównie to wesela, bo eventów firmowych aż z takim wyprzedzaniem się nie organizuje.
Karykatury rysowane w mistrzowskim, ekspresowym tempie, zawsze będą wzbudzały podziw. Dlatego najlepsi karykaturzyści eventowi nie muszą martwić się o brak pracy. A ci, którzy chcą dołączyć do tej wąskiej grupy zawodowej, muszą codziennie, przez lata, trenować – w nadziei na to, że w przyszłości osiągną sukces. Bo aby być karykaturzystą, swoją pracę trzeba kochać.
Karykaturzyści: (c) Sadurski.com
Autor tekstu: Szczepan Sadurski. Rysownik prasowy, karykaturzysta eventowy, satyryk. W ostatnich latach stworzył kilkadziesiąt tysięcy karykatur na ponad pół tysiącu imprez z Polsce i nie tylko. Po jednej z imprez w Nowym Jorku prasa pisała, że jest jednym z najszybszych karykaturzystów świata.